PolskaZakpili z bezrobotnych

Zakpili z bezrobotnych

Biuro pośrednictwa pracy przy ul. Nawrot
oszukało co najmniej kilkuset bezrobotnych Łodzian. Pośrednicy
twierdzili, że mają pracę dla ponad 1600 osób - pisze "Express
Ilustrowany".

29.01.2005 | aktual.: 29.01.2005 08:15

Tymczasem okazało się, że był to tylko chwyt reklamowy. Miał on dać fałszywą nadzieję i przyciągnąć mieszkańców łódzkiego zagłębia bezrobocia, od których dodatkowo bezprawnie żądano opłat.

Do redakcji "EI" zadzwoniło wczoraj kilkanaście osób, które zgłosiły się do pośrednika z ul. Nawrot po informacjach o naborze do pracy w charakterze opiekunek do dzieci i starszych osób, pań do sprzątania i ogrodników. Jak mówiły, wizyta w biurze "Vicom" miała przebieg podejrzany.

-Chcieli 10 zł za pośrednictwo, a nie można było się dowiedzieć, gdzie ta praca i za ile - opowiada jedna z bezrobotnych łodzianek. -Czy oni komukolwiek znaleźli kiedyś pracę? I dziennikarz "EI" pojechał do biura z ul. Nawrot. Niestety, zastał zamknięte drzwi i kartkę na drzwiach informującą, że oferta pracy jest już nieaktualna!

-Ten pan z biura był rano, wywiesił kartkę i powiedział, że jest chory, sami nie wiemy co tu się dzieje - w administracji i na portierni budynku, gdzie biuro ma wynajęte pomieszczenie, też są zdziwieni, że po dwóch dniach naboru oferta dla ponad 1600 osób już jest nieaktualna. -Nie wiemy, co mówił bezrobotnym, którzy wciąż przychodzą. A wczoraj były tu tłumy, choć sporo osób rezygnowało, bo trzeba było płacić.

"EI" skontaktował się z firmą o nazwie "Vicom". Jak się okazało, informacja o ilości miejsc pracy była celowym kłamstwem. -Nasz pracownik miał powiedziane, że ma dać ogłoszenie chwytliwe no i trochę przesadził - tłumaczy Ewelina Chwedoruk, szefowa biura. Jak twierdzi, w biurze stracono kontrolę nad sytuacją, bo... nie spodziewano się, że oferta pracy spotka się z aż takim zainteresowaniem. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)