PolskaZakazany "Kod da Vinci"

Zakazany "Kod da Vinci"

Mieszkańcy kilkudziesięciu miast w Polsce nie
zobaczą w swoich kinach kontrowersyjnego filmu "Kod da Vinci".
Zakazali tego włodarze miast - informuje "Metro".

06.06.2006 | aktual.: 06.06.2006 09:01

"Kod da Vinci" nie zostanie wyświetlony w Świdniku w Lubelskiem. Taką decyzję podjął burmistrz miasta Waldemar Jakson, który zakazał emisji filmu w podległym mu, finansowanym z budżetu miasta kinie. Powód? Recenzje na tyle go zniechęciły, że uznał, iż nie jest wart pokazania świdniczanom.

Dziennik przypomina, że "Kod da Vici" opowiada o tym, że Jezus miał potomstwo z Marią Magdaleną, a Kościół katolicki od lat walczy, żeby to nie wyszło na jaw. M.in. przy pomocy organizacji Opus Dei, pokazanej w filmie bardzo niekorzystnym świetle. To obraziło uczucia religijne burmistrza Jaksona, który nie ukrywa, że sympatyzuje z rzeczywistym Opus Dei.

Bliska jest mi nauka głosząca, że droga do świętości prowadzi przez pracę zawodową i wypełnianie codziennych obowiązków chrześcijanina. Dużym szacunkiem obdarzam kult aniołów - szczególnie aniołów stróżów - pisze na swojej stronie internetowej.

Burmistrz stwierdził, że film jest kiepski, a poza tym nie mamy tyle kasy na sprowadzenie filmu - broni przełożonego jego rzecznik Artur Sobań.

Taka argumentacja - podaje gazeta - nie przekonuje radnych. Kierownik kina powiedział nam, że filmu w Świdniku nie będzie, bo zabrakło kopii. A tak naprawdę chodzi o związki burmistrza z Opus Dei - denerwuje się świdnicki radny Jan Kondrak.

W ślad za decyzją burmistrza Świdnika idą włodarze innych miast. Film zablokowano już w Dobrym Mieście na Warmii. Kontrowersyjnego obrazu nie zobaczą też mieszkańcy Śremu, rodzinnego miasta Romana Giertycha. Dylematy z "Kodem" mają też włodarze innych miast. Gorące debaty - sprowadzać film czy nie - toczą się np. w Policach i Hajnówce.

To cenzura. Tego zabrania konstytucja. Władza publiczna nie powinna kierować się własnymi przekonaniami ideologicznymi ani politycznymi - sprawę komentuje na łamach "Metra" konstytucjonalista z Uniwersytetu Łódzkiego dr Anna Młynarska- Sobaczewska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)