Zakaz mówienia źle o Lepperze
Szef SLD Wojciech Olejniczak ma zakaz używania sformułowania, że Andrzej Lepper nawoływał rolników, aby nie składali wniosków o dopłaty bezpośrednie - tak postanowił sąd, rozpatrujący sprawę w trybie wyborczym. Olejniczak zapowiedział, że odwoła się od tej decyzji.
Szef SLD powiedział, że chodzi o jego wypowiedź zamieszczoną w dzienniku "Fakt", w której padło sformułowanie, że Lepper namawiał rolników, aby nie składali wniosków o dopłaty bezpośrednie.
Olejniczak podkreślił, że we wtorek odwoła się od postanowienia sądu. Jak podkreślił, na znalezienie konkretnej wypowiedzi Leppera, w której padły takie słowa, potrzeba więcej niż 24 godzin.
Według niego, ostateczne rozstrzygnięcie sądu będzie dla niego korzystne. Nie można zamykać ust politykom - podkreślił.
Zaznaczył, że jego wypowiedź była wielowątkowa. Natomiast jej sens jest taki, że wszystkie negatywne opinie wyrażane przez Leppera i członków Samoobrony na temat wejścia Polski do UE oraz dopłat bezpośrednich dla rolników zniechęcały ich do składania wniosków o dopłaty.
Ordynacja przewiduje specjalny tryb rozpatrywania wniosków związanych z kampanią wyborczą. Sąd Okręgowy rozpatruje je w ciągu 24 godzin w postępowaniu nieprocesowym.