Zagrożone apteki
W październiku 2007 roku może dojść do
likwidacji połowy aptek w regionie - ostrzegają "Super Nowości".
23.02.2006 | aktual.: 23.02.2006 07:43
Przyczyną jest wchodząca wtedy w życie ustawa zmieniająca wielkość powierzchni, liczbę i przeznaczenie pomieszczeń aptecznych. Naczelna Rada Aptekarska złożyła więc w Ministerstwie Zdrowia projekt poprawionego prawa farmaceutycznego.
- Likwidacja aptek to realne zagrożenie jeżeli nie uda się nam przekonać rządu do zmiany ustawy- mówi dr Aleksander Czarniawy, prezes Okręgowej Podkarpackiej Izby Aptekarskiej w Rzeszowie. - Według naszych szacunków ponad 50% aptek w naszym regionie nie spełnia wymogów nakładanych przez ustawę. Dotyczy to przede wszystkim aptek w małych miejscowościach. To utrudnienie najbardziej dotknie chorych, którzy będą musieli jechać z receptą czasem kilka kilometrów zamiast wykupić leki zaraz po wyjściu z przychodni.
Przepisy, które mają wejść w życie są zbyt restrykcyjne, a lokale nie są z gumy uważają farmaceuci. Zamiast 7 pomieszczeń przepisy wymagają teraz posiadania 12.
- Koszt zakupu odpowiedniego sprzętu i przygotowania pomieszczeń może wynieść nawet 30 tys. zł, a przy tak dużej liczbie hurtowni nie ma potrzeby posiadania tylu powierzchni magazynowych- mówi dr Aleksander Czarniawy. - Nie każda apteka musi mieć również recepturę, bo teraz większość lekarzy przepisuje leki gotowe, a w razie potrzeby medykament może zrobić zaprzyjaźniony farmaceuta.
Złożony w resorcie zdrowia poprawiony projekt prawa farmaceutycznego zawiera właśnie propozycję wykreślenia zapisu o tak znacznym powiększeniu powierzchni aptekarskiej, oraz o możliwości zlecania wykonania leków recepturowych zaprzyjaźnionym aptekom. (PAP)