Wyszedł w samej marynarce i powiedział, że zaraz wróci - mówi Hojarska. Posłanka przypuszcza, że jej mąż mógł znaleźć się w szpitalu, bo od lat leczy się na nadciśnienie. Mógł nagle zasłabnąć, sprawdzaliśmy w szpitalach w Malborku, Nowym Dworze i Tczewie, ale tam go nie ma - dodała Hojarska.
Przewodnicząca pomorskiej "Samoobrony" wykluczyła, że zaginiecie jej męża ma związek z toczącymi się przeciwko niemu procesami w sądzie. Ryszard Hojarski kilka razy nie stawiał się na swoich rozprawach. Aktualnie przed elbląskim sądem toczy się proces obojga Hojarskich oskarżonych o wyłudzenie kredytu. Finał znalazły natomiast inne sądowe sprawy, w których mąż posłanki oskarżony był o czynną napaść na policjantów i fałszowanie dokumentów. W obu przypadkach mężczyznę uznano za winnego i wymierzono mu kary po roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. (mag)