Mieszkańcy Australii otrzymali morderczą lekcję dotyczącą prezentów urodzinowych.
20.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W ausytalijskim sądzie w New South Wales toczy się sprawa morderstwa dokonanego na 67-letnim Keithu Pottsie, który został zabity przez swego syna. Robert Potts zabił, bo - jak stwierdził - nie mógł już słuchać narzekań ojca, który uskarżał się, że dostaje mało wartościowe prezenty urodzinowe. (jk)