Zabójcza miłość do USA
Członek albańskiej straży prezydenckiej zastrzelił
się we wtorek, kiedy policja nie wpuściła go do ambasady USA w
Tiranie. Samobójca zamierzał wystąpić o azyl polityczny.
32-letni mężczyzna, uzbrojony w pistolet, powiedział pilnującym ambasady policjantom albańskim, że chce się spotkać z ambasadorem Josephem Limprechtem, żeby zażądać azylu. Jeśli nie pozwolicie mi na to spotkanie, to się zastrzelę - przekazał jego słowa szef policji w Tiranie Ilirian Zylyftari.
Policjanci nie wpuścili go do ambasady, argumentując, że nie jest umówiony. Wtedy mężczyzna sięgnął po broń, oddał strzał w kierunku funkcjonariusza policji, a chwilę później strzelił sobie w głowę.
Motywy samobójcy nie są znane, ale podejrzewa się, że popadł w desperację, kiedy okazało się, że Demokraci, których był sympatykiem, nie zdołali odsunąć Socjalistów od władzy w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Albanii. (and)