PolskaZ Szyman do Guantanamo

Z Szyman do Guantanamo

Docelowym lotniskiem lecącego z Kabulu
boeinga 737, który we wrześniu 2003 r. lądował w Szymanach, była
baza wojskowa USA w Guantanamo - wynika z raportu, do którego
dotarło "Życie Warszawy".

27.11.2006 | aktual.: 27.11.2006 03:48

O tym, że w Szymanach pod Szczytnem lądował amerykański boeing 737, poinformowała europosłów badających sprawę rzekomych więzień CIA w Europie Mariola Przewłocka, była pełnomocnik ds. tego portu lotniczego. Z jej zeznań wynika, że do lądowania doszło, mimo iż lotnisko nie było przygotowane do przyjmowania tak dużych maszyn.

Właśnie ten lot jest wymieniony w dokumencie opracowanym przez europosła Giovanniego Favę, do którego dotarło "Życie Warszawy". Wynika z niego, że maszyna oficjalnie nie należała do amerykańskiej agencji wywiadowczej, lecz do istniejącej tylko na papierze spółki cywilnej Premier Executive. To stała taktyka CIA, bo loty cywilne wzbudzają mniej podejrzeń.

Lądowania boeinga CIA w latach 2003-04 dwukrotnie miały miejsce w Rumunii i raz w Polsce. "Nie ma powodu, aby twierdzić, że celem tych międzylądowań było tankowanie" - czytamy w raporcie.

Zeznania Przewłockiej do znanych faktów dodają nowe i mnożą podejrzenia. Według niej, w Szymanach lądował również gulfstream. Nie miały prawa zbliżać się do niego służby lotniska ani służby celne- zeznała Przewłocka.

Według Konrada Szymańskiego (PiS), który także zasiada we komisji badającej sprawę rzekomych więzień CIA, zeznania Przewłockiej nie wnoszą nic nowego._ Sama przyznała, że nie miała kontaktu wzrokowego z domniemanymi pasażerami_- zaznacza. Według Szymańskiego, jej słowa budują tylko atmosferę niejasności. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)