Z Sianeckim o premierze
Premier Jarosław Kaczyński nazwał program "Szkło kontaktowe" emitowany TVN24 "jedną wielką bzdurą". Rozmawiamy z Tomaszem Sianeckim, autorem programu.
28.11.2006 06:47
Jak się pan czuje jako wróg Jarosława Kaczyńskiego?
- Z jednej strony cieszę się, że Jarosław Kaczyński zna mój program, z drugiej strony martwi mnie to, że wypowiada się o nim pomimo tego, że – jak sam przyznaje – nie ogląda go.
Skąd w takim razie – pana zdaniem – premier czerpie wiedzę o "Szkle kontaktowym"?
- Być może ktoś wprowadza pana premiera w błąd, przekazując nieprawdziwe informacje. Może stoi za tym jakiś układ lub szara sieć.
A może Jarosław Kaczyński ma rację? Może jest pan uprzedzony do PiS-u?
- Nie jestem do nikogo uprzedzony. PiS od roku sprawuje władzę, dlatego w "Szkle kontaktowym" często się o nim mówi. Gdyby u władzy było SLD lub PO, to częściej pojawialiby się politycy tych partii.
Czy po określeniu przez premiera pana programu "jedną wielką bzdurą" przewiduje pan w nim jakieś zmiany?
- Jest mi przykro, że premier w taki sposób podsumował mój program, ale nie zamierzam niczego zmieniać. W "Szkle kontaktowym" prezentowani są politycy wielu partii, nie staramy się nikogo faworyzować. Prześlemy Jarosławowi Kaczyńskiemu nagrania kilku odcinków programu. Być może gdy je zobaczy, zmieni zdanie.