Z rządu do biznesu
Odeszli z polityki, robią karierę w biznesie
Odeszli z polityki teraz zarabiają krocie - zdjęcia
Wicepremier Waldemar Pawlak, były szef PSL, zakończył rządową karierę, ale - jak przewidują jego koledzy - długo nie usiedzi w miejscu. Czym się zajmie? Wiele wskazuje na to, że wskoczy w buty biznesmena. W wywiadzie dla "Bloomberg Businessweek Polska" tajemniczo stwierdza, że ma wiele ciekawych zainteresowań, na które zawsze brakowało mu czasu...
Jak potoczyły się losy innych polityków, którzy z premierowskich i ministerialnych foteli przenieśli się do świata biznesu? Przedstawiamy najbardziej spektakularne "transfery"!
Waldemar Pawlak zrobi karierę w Chinach?
Marek Sawicki, który zna Waldemara Pawlaka od lat, nie ma złudzeń. - Myślę, że Waldek wejdzie w działalność gospodarczą. Jest zbyt aktywny, doświadczony - stwierdził były minister rolnictwa w rozmowie z "Wprost".
Inni ludowcy przyznają na łamach tygodnika, że były szef Polskiego Stronnictwa Ludowego, będzie mógł przebierać w ofertach, jak w ulęgałkach.
Jeden z działaczy zasugerował, że były wicepremier ma szansę rozwinąć się w chińskim biznesie. Dlaczego? Podobno Pawlak ma tam bardzo dobre notowania. Co ciekawe, podczas spotkania w Brukseli przedstawiciele Chin wymienili nazwisko byłego szefa PSL wśród kilku polityków w Europie.
Sam Pawlak, pytany przez "Businessweeka" na co postawi - politykę czy biznes, odparł, że "to nie musi stać w sprzeczności".
Doradca Kazimierz Marcinkiewicz
Kazimierz Marcinkiewicz odszedł z polityki sześć lat temu. Były premier, który w rządzie spędził jedynie dziewięć miesięcy, rozwinął się w biznesie.
Po wyprowadzce z Alej Ujazdowskich, bezskutecznie ubiegał się o fotel prezydenta stolicy. Gdy przegrał z Hanną Gronkiewicz-Waltz, rozpoczął pracę jako doradca p.o. prezesa banku PKO BP Sławomira Skrzypka. Kilka miesięcy później rozpoczął pracę w EBOiR, gdzie zasiadał w Radzie Dyrektorów jako reprezentant Polski. W 2008 roku został zatrudniony w londyńskim oddziale banku inwestycyjnego Goldman Sachs w związku z planowanymi w Europie Środkowo-Wschodniej inwestycjami.
Ostatecznie Marcinkiewicz rozstał się Goldman Sachs. Dlaczego? Jak powiedział "Newsweekowi" anonimowy urzędnik, byłemu premierowi zabrakło umiejętności: "Ludzie z ministerstwa skarbu byli przekonani, że w Goldmanie pełni najwyżej funkcję oficera łącznikowego. Z angielskim na poziomie niemal podstawowym oraz zerowym doświadczeniem w sprawach finansowych i księgowych nie mógł być nikim więcej".
Dziś Kazimierz Marcinkiewicz prowadzi własną firmę doradczą.
Józef Oleksy - konsultant u dewelopera
Na laurach nie spoczął również Józef Oleksy. Po ujawnieniu w 2007 roku przez "Wprost" kompromitujących go tzw. taśm Gudzowatego, na których krytykował Aleksandra Kwaśniewskiego, Wojciecha Olejniczaka i Jerzego Szmajdzińskiego, odszedł na trzy lata z partii.
W tym czasie nawiązał współpracę z J.W. Construction, największym polskim deweloperem, któremu miał pomagać w pozyskiwaniu rynków wschodnich pod inwestycje dla firmy Janusza Wojciechowskiego, jednego z najbogatszych Polaków.
Pytany przez "Super Express", czym konkretnie się zajmuje, odpowiedział zdawkowo: "Nie jest to etatowa praca, występuję w roli konsultanta. Mam wiedzę i doświadczenie w tym zakresie".
Do SLD wrócił w 2010 roku, a od 12 maja 2012 roku jest wiceprzewodniczącym partii. Równolegle jest wiceprzewodniczącym Rady Nadzorczej J.W. Contruction.
Wiesław Walendziak - wiceprezes Prokomu
Z polityki do biznesu odszedł także Wiesław Walendziak, który w latach 1997-1999 kierował kancelarią Jerzego Buzka. Były minister prowadził w 2000 roku kampanią prezydencką Mariana Krzaklewskiego, a w 2001 roku został posłem z ramienia PiS. Po trzech latach zrezygnował z poselskiego mandatu i pożegnał się z Wiejską.
Zaangażował się w budowę naziemnej telewizji cyfrowej, a w 2005 roku został wiceprezesem kontrolowanego przez Ryszarda Krauzego funduszu inwestycyjnego Prokom Investments. Oprócz tego zasiada w radach nadzorczych Biotonu i Polnordu oraz Comeksu i Radia PIN.
Egzotyczne interesy byłego ministra zdrowia
Były minister zdrowia w gabinecie premiera Leszka Millera odchodził z resortu w atmosferze skandalu. Mariusz Łapiński został zdymisjonowany po tym, jak obiecał kasom chorych umorzenie wielkiej pożyczki. W 2003 roku wykluczono go też z klubu parlamentarnego Sojuszu po zwołanej konferencji prasowej, na której krytykował działalność nowego ministra zdrowia Leszka Sikorskiego.
Później w osłupienie wprawił kolegów lekarzy. Powodem zamieszania był program "Medycyna niekonwencjonalna - Fakty i Mity", emitowany przez TVP Info. Łapiński, z wykształcenia kardiolog, przekonywał telewidzów do korzystania z m.in. akupunktury, terapii światłem i hipnozy.
Jak donosiły media, po odejściu z polityki, założył Uzbecko-Polski Dom Handlowy, sprzedawał brykiety elektrowniom i chciał kupić... kopalnię złota w Mongolii.
W 2012 powrócił do SLD.
Biznes motoryzacyjny Marka Pola
Marek Pol był ministrem przemysłu i handlu w rządzie Waldemara Pawlaka (w latach 1993-1995), a także wicepremierem i ministrem infrastruktury w rządzie Leszka Millera (w latach 2001-2004).
Był jednym z najsłabszych ogniw gabinetu Leszka Millera. Krytykowano go za pomysł wprowadzenia winiet za korzystanie z dróg krajowych, a także przeznaczenia pieniędzy z funduszy emerytalnych na... finansowanie kolei. Po porażce w wyborach parlamentarnych w 2005 roku (stratował z list Socjaldemokracji Polskiej), wycofał się z polityki.
W 2006 roku został prezesem Pol-Mot Auto, spółki sprzedającej w Polsce skody, peugeoty, fiaty, ople, volkswageny i chevrolety.
Aleksander Grad zarabia krocie w energetyce
Aleksander Grad, minister skarbu w latach 2007-2011. Po wyborach w 2011 roku Donald Tusk nie powołał go ponownie do resortu. W czerwcu 2012 roku Grad zrezygnował z mandatu posła na rzecz szefowania spółkom Polskiej Grupy Energetycznej: PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1, które odpowiadają za program energetyki jądrowej oraz przygotowanie i budowę pierwszej elektrowni.
Jak informowała "Gazeta Wyborcza" Grad miał zarobić w spółkach 110 tys. złotych miesięcznie! Były minister odpierał zarzuty, twierdząc, że "zarabia mniej". Nie zdradził jednak, jaka to kwota.
Anna Kalata - gwiazda Bollywood
Minister pracy i polityki społecznej w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza (2006 r.), a także gabinecie Jarosława Kaczyńskiego (2007 r.). Sprawując urząd ministra pracy, jednocześnie była przewodniczącą Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych oraz członkinią Komisji Nadzoru Finansowego. We 2007 roku odeszła z Samoobrony.
Minister, która zasłynęła z wydawania budżetowych pieniędzy na porady stylistyki (11 tys. zł), wycofała się z działalności politycznej. Jej powrót na salony wprawił w osłupienie opinię publiczną. Kalata przeszła prawdziwą metamorfozę - schudła 40 kg, a internauci okrzyknęli ją blond pięknością.
W wywiadach opowiadała o tym, że zafascynowały ją Indie. Zagrała nawet w bollywoodzkiej produkcji "Cztery spotkania". W 2011 Kalata wystartowała w wyborach do senatu z list PSL. Bezskutecznie. Jak potoczy się jej dalsza kariera?
Jak przypomniał "Super Express" Anna Kalata ma smykałkę do interesów. Zanim została politykiem prowadziła kilka hurtowni i zakład blacharski. Później, jako ekonomistka, świadczyła usługi z zakresu doradztwa finansowego.