PolskaZ pistoletem na ciężarówki

Z pistoletem na ciężarówki

Jeden z mieszkańców Parkosza zaczął
strzelać z pistoletu do ciężarówek z piaskiem. W ten sposób chciał
zaprotestować przeciw niszczeniu przez nie drogi. Na szczęście
pozostali mieszkańcy w bardziej pokojowy sposób próbują w tej
sprawie interweniować u burmistrza Pilzna - uspokajają "Super
Nowości".

Starszy mieszkaniec Parkosza znosił huk przejeżdżających pojazdów tylko do czasu. Kiedy jego sąsiedzi bez skutku interweniowali u władz gminnych i wojewódzkich, on pewnego dnia stwierdził, że to za mało i zdenerwowany zaczął strzelać z pistoletu startowego w kierunku ciężarówek.

Właściciel kopalni kruszywa, do którego ciężarówek strzelano, poczuł się zagrożony i o zdarzeniu poinformował policję. Niecierpliwy snajper został zabrany na komisariat policji w Pilźnie, gdzie przesłuchano go i stwierdzono, że używał tzw. ślepaków i strzelał w górę, więc został zwolniony do domu. Nałożono na niego jedynie 100-złotowy mandat.

Ponaddwukilometrowa gminna droga w Parkoszu "sypie się" od lat. Jeżdżą nią kilkudziesięciotonowe ciężarówki, wożąc piasek z miejscowej kopalni kruszywa. Zdaniem mieszkańców, powinien tam być postawiony zakaz przejazdu dla pojazdów o tonażu wyższym niż 15 ton. Niestety, takiego znaku tam nie ma.

- Od kilku lat sygnalizujemy burmistrzowi Pilzna, żeby zdecydował o postawieniu znaku zakazu wjazdu na drogę gminną dla ciężkich pojazdów. W ubiegłym roku wprawdzie pojawił się, ale tylko na jeden tydzień. To kpina z mieszkańców wsi. Przecież widać, jak niszczeje nam droga. Jest coraz więcej dziur, bo samochody z piaskiem ważą ponad 30 ton. Część mieszkańców wsi ma dość i dlatego nie dziwi, że jeden z nich strzelał z pistoletu do ciężarówek- mówi Józef Prus, sołtys wsi Parkosz.

- Potwierdzam, że wiosną 2005 roku na kilka dni postawiliśmy oznaczenie zakazujące wjazd samochodom o tonażu wyższym niż 15 ton. Jednak szybko musieliśmy je usunąć na prośbę właściciela kopalni kruszywa. Stwierdził on, nie ma żadnej innej drogi objazdowej i ta przez Parkosz jest jedyna. Już w tym roku położylibyśmy nowy dywanik asfaltowy, ale wystarczyła jedna nieprzemyślana skarga mieszkańców do marszałka województwa podkarpackiego i pieniędzy nie ma- wyjaśnia Józef Chmura, burmistrz Pilzna. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)