Z "Biedronki" do Sejmu
Bożena Łopacka nazywana "pogromczynią
Biedronki" będzie politykiem. Pozostaje jej wybór partii - PO lub
SdPl. Była kierowniczka Biedronki w Elblągu chce wystartować w
najbliższych wyborach parlamentarnych - podaje "Gazeta Wyborcza".
30.05.2005 | aktual.: 30.05.2005 07:12
Waham się między Platformą i Socjaldemokracją. Zawsze głosowałam na Donalda Tuska (PO), ale z drugiej strony szalenie cenię Marka Borowskiego (SdPl). Mam też nieodparte wrażenie, że moja działalność społeczna jest zdecydowanie lewicowa - mówi Łopacka.
Nie ukrywa, że miała także poważną propozycję z Samoobrony. Odmówiła, bo poglądy Andrzeja Leppera "jej nie leżą". Na pytanie, dlaczego chce zostać posłanką, odpowiada, że znajomi, rodzina i dziennikarze przekonali ją, że w Sejmie łatwiej mi będzie bronić praw pracowników.
Jutro Łopacka spotka się w Warszawie z Tuskiem, dzień później jest umówiona z Borowskim. Dopiero wtedy zdecyduje, do której partii wstąpi. Zdobywanie stolicy Bożena Łopacka zacznie jednak od spotkania się z Piotrem Tymochowiczem. To ten kontrowersyjny kreator wizerunku kilka lat temu przyczynił się do stworzenia politycznego sukcesu Leppera i Samoobrony - pisze "Gazeta Wyborcza".
Pomogę pani Bożenie w zakresie socjotechniki. Ta kobieta jest skazana na sukces niezależnie, w którą stronę pójdzie. Mam już pomysły, jak może zjednać sobie poparcie opinii publicznej - mówi Tymochowicz. To dobrze, że nie wybrała SLD i Samoobrony, bo wtedy nasza współpraca byłaby raczej krótka (Tymochowicz mówi lakonicznie, że drogi jego i Leppera rozeszły się) - dodaje.
Bożena Łopacka była kierowniczką sklepu Biedronka w Elblągu. Po zwolnieniu z pracy ujawniła, że w sieci należącej do Jeronimo Martins panował system wyzysku. Polegał on m.in. na zmuszaniu pracowników do darmowej pracy po godzinach i fałszowaniu ewidencji czasu pracy. Łopacka ostro krytykowała także Państwową Inspekcję Pracy za brak reakcji na wyzysk pracowników. To jej sprawa przyczyniła się do wprowadzenia w ub.r. we wszystkich 700 Biedronkach elektronicznej ewidencji czasu pracy i zakupu wózków elektrycznych do transportu towarów. We wrześniu wygrała z byłym pracodawcą proces o zapłatę za nadgodziny, ale pozwana spółka złożyła apelację i proces zacznie się wkrótce od nowa - przypomina "Gazeta Wyborcza". (PAP)
Więcej: polityki