"Wygra PiS, będzie wojna"
- Jeśli wygra Jarosław Kaczyński, w najgorszym przypadku będzie wojna domowa. Będzie wielki bojkot i anarchia - przewiduje Lech Wałęsa w rozmowie z Grzegorzem Miecugowem w tygodniku "Przekrój".
03.10.2011 | aktual.: 03.10.2011 09:22
Głosowanie to wyzwanie! Sprawdź się w grze wyborczej
Zdaniem byłego prezydenta duże poparcie dla PiS jest wynikiem niezadowolenia. - PiS zbiera niezadowolonych, ale na razie zbiera na pyskowanie. Gdy dojdziemy do momentu podejmowania poważnej decyzji, ludzie będą rozsądni i oddadzą swoje życie i swoje sprawy w ręce osób bardziej odpowiedzialnych - uważa Wałęsa.
Według rozmówcy tygodnika, spore szanse na wejście do sejmu ma Janusz Palikot. - On jest potrzeby dla higieny. Dlatego, żeby bruździć. On jest inteligentny i potrafi szukać różnic, luk. Jak widzi, że jakieś miejsce jest zajęte, to je mija i szuka innej luki - ocenił były prezydent.
Wałęsa prognozuje, że wybory wygra Platforma Obywatelska. - PiS trochę narozrabia, ale nie będzie w stanie rządzić - uważa były prezydent. Jego zdaniem wygrana Jarosława Kaczyńskiego mogłaby doprowadzić do wojny domowej w Polsce. - Będzie wielki bojkot i anarchia. Krew się nie poleje, to nie te czasy. Ale mamy internet, telefony komórkowe i tam będzie ten opór, który go wysadzi i który ja nazywam wojną domową - przewiduje Wałęsa.