Wybory na giełdzie
(PAP)
Cena ropy na nowojorskiej giełdzie znów przekroczyła wczoraj psychologiczną granicę 50 dolarów za baryłkę. Rynki z coraz większą niecierpliwością czekają na wybory prezydenckie w USA.
Według ekspertów, w przypadku zwycięstwa senatora Johna Kerry’ego ceny ropy na amerykańskim rynku mogłyby być niższe, niż w przypadku zwycięstwa prezydenta George'a W.Busha. Analitycy twierdzą, że republikanin kontynuowałby swoją obecną politykę zwiększania amerykańskich rezerw strategicznych, przy jednoczesnych agresywnych działaniach na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza wobec Iranu, który jest jednym z czterech największych producentów ropy na świecie.
Z kolei Kerry –zdaniem ekspertów – prawdopodobnie wstrzymałby gromadzenie rezerw, by umożliwić większą podaż ropy na rynek.