Wybory mogą być wiosną
Wybory mogą być wiosną, jeśli będzie taki budżet, w takim kształcie, który nie da szans na rozwój Polski, to naprawdę my za wszelką cenę w koalicji trwać nie będziemy, nie chodzi o żadne stanowiska.
Jeżeli ten budżet będzie tak kształtowany, to naprawdę będą nowe wybory. Mówię to po raz pierwszy na antenie radia TOK FM, że będzie zagrożony byt koalicj - powiedział wicepremier Andrzej Lepper w "Poranku w Radiu TOK FM".
26.07.2006 | aktual.: 26.07.2006 10:36
Andrzej Lepper: Najważniejsza sprawą rządu w tym roku to jest budżet, który przygotowujemy na przyszły rok, i ten budżet może zaważyć nad tym czy będzie ta koalicja trwała czy nie.
Dorota Gawryluk: Widział pan założenia tego budżetu?
- Tak, założenia przedstawiono nam wczoraj na posiedzeniu Rady Ministrów, założenia nie są najlepsze, ale to sa tylko założenia, także nie chciałbym mówić o szczegółach, co, gdzie, ile, natomiast sama konstrukcja budżetu nie różni się niczym od konstrukcji od 15 lat, to jest tylko przesuwanie cyfr, mieścimy się w tej samej kwocie.
Jeśli te założenia przejdą to co będzie?
- Mamy czas do końca września aby budżet złożyć na ręce marszałka sejmu, jeśli będzie w takim kształcie, jeśli nie będzie więcej środków na gospodarkę, na pobudzenie małej i średniej przedsiębiorczości, na tworzenie miejsc pracy, na rolnictwo, na sferę socjalną to może być różnie, może być nawet tak, ze staniemy przed faktem, ze będą nowe wybory.
Samoobrona wyjdzie z koalicji.
- Nie musi wychodzić, powiemy sobie, że rządzimy krajem, będziemy zarządzać do nowych wyborów i koniec, niech społeczeństwo nas oceni. Jeśli mam popierać budżet, który jest całkowicie niezgodny z programem naszej partii i z tym co przyjęliśmy jako koalicja, koalicja wygrała wybory, nasza pierwsza umowa, ten pakt stabilizacyjny szedł w kierunku polityki prosocjalnej, prorodzinnej, pomocy polskim rolnikom, bezrobotnym, a teraz mamy przyjąć budżet, który jest odwrotnością tego, to ja przepraszam.
Co się znalazło w budżecie, że tak się panu nie podoba?
- Ja mówię o założeniach, założenia są takie, jak każdego innego budżetu, a poprzednie budżety mnie się nie podobały, były przepisywane z roku na rok, i tylko o pewien wskaźnik mnożone, a to żadna sztuka zrobić nowy budżet jeśli zna się podstawy ekonomii.
Może coraz bardziej nie podoba się panu koalicjant? Kaczyński mówi, że nie ma do pana zaufania, mówi to w "Newsweeku". "Powiedziałem Lepperowi wyraźnie, najpierw potrzebne jest pełne zaufanie, musi minąć jeszcze trochę czasu."
- To chodzi o resorty siłowe, nie musiał tego mówić pan premier, ja sam to mówiłem. Musimy, idąc w kierunku tego, abyśmy byli w każdym resorcie, choć w każdym nie będziemy, mówiłem że musimy zdobywać do siebie coraz większe zaufanie, przekonać się do siebie, że idziemy w jednym kierunku i dopiero można mówić o pełniejszym zaufaniu, bo pełnego zaufania nigdy nie będzie.
A pełniejsze zaufanie do Jarosława Kaczyńskiego już pan ma?
- Ja miałem zawsze zaufanie do kierunku, który głosił, uważam, że kierunek jest słusznym, co do dojścia do pewnych celów mogę mieć swoje uwagi i takowe mam, natomiast ogólnie program, który przedstawiał PiS był bliski nam. Przecież to ja powiedziałem 2 lata temu, że i tak jesteśmy na siebie skazani, wtedy słyszałem chichot działaczy PiS-u, że nigdy, absolutnie z Samoobroną im nie po drodze, powiedziałem nie śmiejcie się, bo tak po prostu będzie, i tak jest. Nasze programy są zbieżne, możemy różnić się w niektórych sprawach, korzenie mamy inne, ale ogólnie, jeśli chodzi o sprawy Polski, to nie różnimy się zasadniczo.
Jeśli ktoś jest skazany, to cierpi.
- Skazani w dobrym rozumieniu tego słowa. Odchodzą ludzie z MON, czy na te miejsca czeka Samoobrona?
- My nie czekamy na to żeby ktoś odszedł, żeby stała mu się krzywda, tu już czeka na to na to miejsce 5 z Samoobrony. Tu nie chodzi o stanowiska, tu chodzi o program, jeśli będzie realizowany program koalicyjny, taki jaki był zapisany w pakcie stabilizacyjnym, jeśli będzie poprawiać się sytuacja Polski, jeśli bezrobocie będzie spadać...
Dzisiaj Spadło...
- Statystycznie spadło, bo iluś naszych rodaków znów opuściło kraj, chociaż niektórzy przesądzają że dwa miliony opuściło. Jest bardzo duża szara strefa i bezrobotni o to pretensji nie mają. Chcemy zalegalizować tą szarą strefę i bezrobotni chcą tego. Nie może to być na takich zasadach, że będą płacić takie wysokie podatki i ZUS.
Jarosław Kaczyński mówi że podatki są niskie...
- Ja uważam że nie są niskie, bo jeśli zatrudniamy człowieka i mamy zapłacić 40% ZUS-u to też jest podatek. Inne podatki to razem wychodzi 80% przy zatrudnieniu pracownika.
No więc jest pan premierem, i co? Nic się nie zmienia. Nie będzie już pan mógł powiedzieć, że oni rządzili, a ja nie.
- My ciągle mówimy że trzeba obniżyć podatki. Nie mówię o obniżeniu kosztów pracy, bo to są dwie różne sprawy. Jeśli ktoś chce obniżać koszty pracy przez obniżenie pensji, to ja się na to nie zgadzam.
Ale PiS się nie zgadza na to.
- Dlatego trzeba podatki obniżyć. My zaczęliśmy od budżetu. Jeżeli ten budżet będzie tak kształtowany to naprawdę będą nowe wybory. Mówię to po raz pierwszy na antenie radia TOK FM, że będzie zagrożony byt koalicji.
Czy w tym budżecie znalazły się dopłaty dla rolników których dotknęła susza?
- Na dopłaty dla rolników pieniądze są, ale muszą się znaleźć pieniądze na stany klęski, musi być rezerwa zabezpieczona, ja przedstawiam propozycję, przedstawimy to na piśmie, nasze propozycje mamy już przygotowane, żeby była większa kwota do dopłaty do ubezpieczeń powszechnych, nie mówię obowiązkowych, chociaż optuję za tym. Obowiązkowe ubezpieczenie upraw i zwierząt, wtedy program byłby mniejszy, każdy jest ubezpieczony, składka jest niska, ale z dopłatą państwa 60%, państwo na to stać. Państwo, jak przychodzi susza, nie ma problemu. Minister finansów, skarbu, środowiska i ja spotykamy się dzisiaj z ministrami i rozmawiamy na temat suszy i pomocy aktualnej.
Jak nie znajdą się pieniądze, to koalicja może być wcześniej zagrożona.
- Wybory mogą być wiosną, jeśli będzie taki budżet, w takim kształcie, który nie da szans na rozwój Polski, to naprawdę my za wszelką cenę w koalicji trwać nie będziemy, nie chodzi o żadne stanowiska.