Wulkan Mayon znowu groźny
Ponownie uaktywnił się filipiński wulkan Mayon, położony 325 km na południe od Manili. Pierwszy wybuch wulkanu miał miejsce w ubiegłą niedzielę. W piątek natomiast, po zachodzie słońca, nastąpiły dwa kolejne wybuchy. Z krateru wylewała się lawa, a nad wulkanem unosiła się chmura popiołów.
30.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W kraterze jest jeszcze dużo lawy - twierdzą specjaliści z Filipińskiego Instytutu Wulkanologii i Sejsmologii. Przestrzegają przed kolejnymi wybuchami, do których może dojść w najbliższych dniach. Według przewidywań naukowców, wulkan może być aktywny jeszcze około dwóch tygodni.
W promieniu 8 km od wulkanu ogłoszono alarm. Oznacza to, że 45 tys. osób ewakuowanych z zagrożonego rejonu nie będzie mogło powrócić do swoich domów. Przebywają oni w ponad 30 centrach ewakuacyjnych, zorganizowanych przede wszystkim w szkołach.
Wulkan Mayon uaktywnił się ostatnio w lutym ubiegłego roku. Ewakuowano wówczas ponad 50 tys. osób. Największa erupcja wulkanu miała miejsce w 1814 r. Zginęło wówczas ponad 1200 osób, a najbliższe miasteczko zostało w całości pokryte błotem i pyłem wulkanicznym. (jask)