Wspólnik sypie Piotrowskiego
O aferze w Komisji Majątkowej pisze "Rzeczpospolita". Pełnomocnik kościelnych instytucji miał przygotowywać się do zatrzymania przez ABW.
17.09.2009 | aktual.: 17.09.2009 11:03
Gazeta dotarła do świadka prokuratury, który opowiada, jak Marek Piotrowski, były esbek, biznesmen i wpływowy pełnomocnik zakonów, parafii i towarzystw kościelnych przed Komisją Majątkową przy MSWiA, pod koniec 2008 r. przygotowywał się do zatrzymania. Ów świadek to Dariusz Moskała. Wtedy najbardziej zaufany człowiek Piotrowskiego, dziś będący z nim w ostrym konflikcie.
Według Moskały Piotrowski opowiadał o przeciekach, według których miał być zatrzymany w okolicach świąt. Dodawał, iż "załatwia sprawę", czyli próbuje zablokować swoje zatrzymanie. Piotrowski miał się bać zatrzymania przez ABW na wniosek warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Jej rzecznik - Mateusz Martyniuk - zapewnia, że nie było takiej decyzji.