Wróżka jednak oszukiwała
Policja wadowicka ściga grupę przestępczą,
która naciąga chorych ludzi na pseudozabiegi znachorskie. Cudowne
uzdrowienia, do których miała doprowadzić dobra wróżka krążąca po
okolicach Wadowic, nie wydarzyły się. Zdenerwowani pacjenci
dzwonią z żalem na policję, pisze "Gazeta Krakowska".
W ostatnim czasie odnotowaliśmy kilka takich przypadków, gdy rzekoma wróżka odczynia uroki u chorych osób, pobierając za to pieniądze. Wmawia im, że potrafi leczyć wszelkie choroby. Później te osoby czują się oszukane i zgłaszają się do nas - powiedział gazecie aspirant sztabowy Jan Szcząber, zastępca szefa wydziału kryminalnego w Komendzie Powiatowej Policji w Wadowicach.
Jak ustaliła wadowicka policja, kobieta i dwóch mężczyzn, prawdopodobnie narodowości romskiej, jeżdżą po okolicach Wadowic do chorych czarnym bmw. _ Kobieta to niby wróżka, która ma mieć cudowną moc i odczynia uroki oraz choroby. Kwoty, jakie zapłacili ludzie za te usługi, są jak na nasze warunki dosyć wysokie -_ mówi Szcząber.
Jak podaje policja, ostatnio wróżka widywana była w Witanowicach i Zygodowicach koło Wadowic. Policjanci apelują do starszych osób, które najczęściej padają ofiarą oszustów, by nie dawali się nabierać.