Wpadka CBA. Agent pomylił dane
52-letni mieszkaniec Płocka został zatrzymany przez CBA nad ranem we własnym mieszkaniu. Dopiero kilka godzin później, kiedy mężczyzna źle się poczuł, okazało się, że to nie on miał zostać zatrzymany. - Mężczyznę przeprosiliśmy i niezwłocznie odwieźliśmy do domu - powiedział polsatnews.pl Piotr Kaczorek z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA. Sprawę wyjaśnia Biuro Kontroli i Spraw Wewnętrznych.
Mężczyzna został zatrzymany w ubiegłą środę w sprawie nieprawidłowości przy budowie drogi krajowej numer 1. "Sprawa dotyczy oszustwa i korupcji przy wykonaniu inwestycji - przebudowy drogi krajowej i budowy wiaduktu w Częstochowie w latach 2012-2014" - poinformowało CBA. Miasto miało stracić prawie 3 mln zł.
Jak poinformowało CBA, do policyjnej izby zatrzymań w Częstochowie trafił jednak niewłaściwy mężczyzna. - W chwili zatrzymania mężczyzna został pouczony o przysługujących mu prawach i obowiązkach i nie składał zażalenia na zatrzymanie - wyjaśnił Piotr Kaczorek. "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że w areszcie mężczyzna skarżył się na złe samopoczucie. Podczas badania miało okazać się, że zatrzymano niewłaściwą osobę.
Zgadzać się miało imię, pierwsza litera nazwiska i miejsce zamieszkania mężczyzny. Błędne dane miał podać prokuratorowi jeden z agentów - podała "GW". - Doszło do pomyłki. Ta sytuacja nie powinna się zdarzyć. Bijemy się w piersi - podkreślił w rozmowie z polsatnews.pl Kaczorek.
Biuro Kontroli i Spraw Wewnętrznych CBA, wszczęło postępowanie "mające na celu ustalenie czy nastąpił błąd funkcjonariusza, jaki i na którym etapie czynności". - Postępowanie ma też na celu wdrożenie takich działań naprawczych, aby wyeliminować i zapobiegać podobnym ewentualnym błędom funkcjonariuszy w przyszłości - podało CBA. - Zatrzymany mężczyzna bezzwłocznie po wyjaśnieniu jego sytuacji został zwolniony, przeproszony i odwieziony bezpośrednio do domu - powiedział Kaczorek.
CBA poinformowało o zatrzymaniu w tej sprawie pięciu osób, w tym właściwego mężczyzny, z którym pomylono mieszkańca Płocka. Usłyszały one zarzuty m.in. poświadczenia nieprawdy, oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości i przyjmowania łapówek. Pośród zatrzymanych trzy osoby były pracownikami firmy wykonującej roboty budowlane, a dwie pracownikami firmy, pełniącej funkcję inspektora nadzoru inwestorskiego.
Zawyżanie wynagrodzenia i 250 tys. zł łapówki Zarzuty dotyczą oszustwa na szkodę Częstochowy, poprzez zawyżanie przez wykonawcę przysługującego mu wynagrodzenia za roboty budowlane. Zawyżanie wynagrodzenia polegało na wprowadzaniu w błąd inwestora, poprzez podawanie ilości robót przekraczających faktyczne wykonanie oraz używanie materiałów gorszej jakości, niż określona w umowie.
Prokurator przedstawił także podejrzanym zarzuty związane z wręczeniem łapówki w kwocie około 250.000 zł inspektorowi nadzoru inwestorskiego. Korzyść ta miała być wręczona w zamian za akceptację przez inspektora zawyżonego wynagrodzenia wykonawcy