Wojsko nie ufa Obamie
Członkowie waszyngtońskiego establishmentu
wojskowego obawiają się ewentualnej prezydentury Baracka Obamy,
faworyta do nominacji prezydenckiej w Partii Demokratycznej -
napisał konserwatywny "Washington Times".
26.02.2008 | aktual.: 26.02.2008 23:06
Dziennik powołuje się na emerytowanych wojskowych, jak generał lotnictwa Thomas McInerney, występujący w prawicowej telewizji Fox News jako ekspert ds. militarnych.
On i inni rozmówcy dziennika jako argumenty przeciw czarnoskóremu senatorowi przytaczają brak większego doświadczenia w sprawach międzynarodowych, a także zapowiedzi, że jako prezydent wycofa prawie wszystkie wojska z Iraku w ciągu półtora roku.
Rywalka Obamy, Hillary Clinton, obiecuje tylko rozpocząć ewakuację wojsk w ciągu pierwszych miesięcy swej prezydentury, ale nie podaje żadnych terminów całkowitego ich wycofania.
"Washington Times" cytuje jednak także wojskowych, którzy popierają Obamę. Jeden z nich, emerytowany generał Merrill McPeak, powiedział, że ci, którzy myślą, że Obama jest lewicowy dzieckiem lat 60., nie doceniają go.
Jeden z doradców senatora z Illinois, były wyższy urzędnik Pentagonu - Larry Korb, przypomniał, że od dawna postuluje on zwiększenie liczebności sił zbrojnych.
Tomasz Zalewski