Wtorkowe gazety cytują fragmenty zleconego przez rząd brytyjski raportu opracowanego przez zespół pod kierownictwem Teda Cantle'a.
Dokument stwierdza, że segregacja rasowa oraz brak kontaktów między społecznościami podsyca atmosferę obawy i podejrzliwości, co łatwo może być wykorzystane przez ekstremistów.
Raport niewątpliwe zaostrzy polityczną dyskusję sprowokowaną przez sekretarza spraw wewnętrznych Davida Blunketta, który wezwał mniejszości rasowe w Wielkiej Brytanii do nauki języka angielskiego, zerwania z takimi tradycjami, jak aranżowane małżeństwa oraz zajęcie "postawy przynależności".
Blunkett zapowiedział uchwalenie w przyszłym roku ustawodawstwa, które będzie wymagało od osób ubiegających się o brytyjskie obywatelstwo nauki podstaw angielskiego.
Mniejszości etniczne stanowią w Wielkiej Brytanii około 5% prawie 60-milionowej ludności, a stosunki międzyrasowe wypadają bardzo pozytywnie na tle innych rejonów świata.
Jednak w wyniku zamieszek rasowych aresztowane są setki osób, wiele osób odnosi obrażenia, w tym funkcjonariusze policji, a straty materialne sięgają milionów funtów. (ajg)