Wiśniewski wciąż nie chce płacić
Michał Wiśniewski, który wykorzystał utwory więźnia w przeboju zespołu Ich Troje - "Jeanny - end of the story", nie chce zapłacić 70 tys. zł zasądzonych równo rok temu wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi. Zapowiedź apelacji złożyli też kompozytor Jacek Łągwa i wydawca Universal Music Polska, którzy także mieli partycypować w spłacie tej kwoty. Sąd uznał, że najwięcej pieniędzy będzie musiał wpłacić lider zespołu Ich Troje, który winien też przeprosić autora wierszy i aforyzmów w "Super Expressie" i w internecie.
20.11.2008 | aktual.: 20.11.2008 08:50
Po wielu zmaganiach, które poprzedziły wniesienie sprawy do sądu II instancji, na placu boju pozostał tylko Michał Wiśniewski. Sprawa znajdzie się na wokandzie Sądu Apelacyjnego w Łodzi pod koniec listopada.
Spór ma już długą historię. Wiśniewski, koncertując w 1998 roku w zakładzie karnym w Potulicach, poznał Piotra B. odbywającego karę 25 lat więzienia, który przekazał mu do oceny swoją twórczość. Oceny nie doczekał się, natomiast trzy lata później usłyszał w radiu piosenkę "Jeanny" z fragmentami swoich tekstów.
Próba nawiązania kontaktu z liderem zespołu nic nie dała, stąd droga sądowa z żądaniem 85 tys. zł.
Express Ilustrowany