PolskaWielkiemu to dobrze

Wielkiemu to dobrze

Na przełomie kwietnia i maja prasa publikuje
listy 500 największych pod względem przychodów firm. Konkurują już
cztery takie klasyfikacje. "Puls Biznesu" własnej pięćsetki
(naprawdę już ich wystarczy) nie ogłasza, możemy zatem dokonać
neutralnej analizy porównawczej dorobku kolegów - pisze na łamach
dziennika Jacek Zalewski.

13.05.2004 | aktual.: 13.05.2004 11:26

Autorzy każdego uważają, że właśnie ich pięćsetka jest najlepsza metodologicznie i najbardziej wiarygodna. Automatycznie nasuwa się porównanie do czterech światowych federacji boksu zawodowego WBA, WBC, IBF i WBO, z których każda przyznaje własne tytuły i nie uznaje mistrzów konkurencji. Redakcyjne pięćsetki rywalizowały o prestiżowe dowartościowanie - jednej patronował premier Leszek Miller, innej już premier Marek Belka, ale nie świadczyło to o wyższości danego opracowania nad pozostałymi - podkreśla publicysta dziennika.

O trudności wiarygodnego zestawienia firmowego rankingu świadczy fakt, że tylko złoty medal został na czterech listach przyznany zgodnie i bez wątpliwości. Grupa Polskiego Koncernu Naftowego zanotowała w roku 2003 przychody prawie dwukrotnie większe niż kolejne przedsiębiorstwo. I trudno, aby tak nie było, skoro połowę wpływów Orlenu stanowią... nasze podatki! Ta uwaga nabiera wyjątkowej aktualności w kontekście sytuacji na rynku paliwowym - zaznacza komentator gazety. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)