Wielce znaczący przypadek Religi
Pogłoski o wycofaniu się Zbigniewa Religi z
wyścigu do prezydentury stają się coraz bardziej głośne. Przyczyną
mają być spadające gwałtownie notowania profesora Religi. Rację
mieli ci wszyscy, którzy uważali, że gdy kampania nabierze
dynamiki, wyjdzie na jaw brak politycznego doświadczenia profesora
- pisze redaktor naczelny "Faktu" Grzegorz Jankowski.
02.09.2005 | aktual.: 02.09.2005 07:12
Jankowski ocenia, że profesor Religa zwierzęciem politycznym na pewno nie jest. Ale jego wysokie notowania na początku kampanii powinny być ostrzeżeniem dla zawodowych polityków. Pokazały one bowiem, że Polacy coraz bardziej rozczarowują się do klasy politycznej, że zawiedzeni marną jakością polityków, szukają ratunku gdzieś na zewnątrz - uważa Jankowski.
Zbigniew Religa nie jest człowiekiem, którego można posądzać o złą wolę czy nieuczciwość. Ale wystarczy sobie wyobrazić, że jego miejsce mógłby zająć ktoś, kto chce wykorzystać rozczarowanie Polaków. Ktoś, kto traktuje politykę jako interes do ubicia. To jest możliwy scenariusz, chyba że po wyborach polska klasa polityczna przejdzie wreszcie radykalną przemianę - konkluduje Grzegorz Jankowski. (PAP)