Prezes PZPN Michał Listkiewicz potwierdził dziennikowi, że już teraz jest koncepcja innego podzielenia meczów między Polskę i Ukrainę. UEFA rozważa nawet rozegranie w naszym kraju większości spotkań, na przykład zamiast dwóch grup, mielibyśmy trzy. Na Ukrainie rywalizowano by w jednej. Poza tym półfinały i finał też odbyłby się u nas, a nie w Kijowie.
Zdaniem Listkiewicza chodzi o tzw. UEFA family, czyli wielką grupę prominentnych działaczy, polityków i ViP-ów. Dla nich końcówka mistrzostw to bankiety, biznesowe spotkaniami. - Trzeba to wszystko zorganizować. Konieczne są dobre hotele, bo ta grupa jest dla UEFA priorytetowa.
Mirosław Drzewiecki, minister sportu, twierdzi stanowczo, że Polska nie myśli o przejęciu całego Euro. Jesteśmy jednak przygotowani na ewentualne kłopoty współorganizatora i dlatego przygotowujemy nie cztery, a sześć stadionów.