Widma przeszłości wracają [OPINIA]
Ostatni tydzień istotnie zmienił dynamikę polskiej polityki. Być może na dłużej. Sprawa działki w obrębie planowanego Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), sprzedanej na ostatniej prostej rządów Zjednoczonej Prawicy w 2023 roku, rozpaliła debatę publiczną. Pytanie brzmi: kto i jak długo utrzyma się na tej politycznej fali? - pyta w felietonie dla WP Barbara Brodzińska-Mirowska.
Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.
W polityce nic nie jest pewne. Gwałtowny zwrot wypadków potrafi solidnie namieszać w politycznym kotle i tak właśnie się stało.
Sprawa sprzedaży działki, kluczowej dla realizacji CPK, uderza w PiS z dużą siłą. O tym, jak paląca jest to kwestia dla tego ugrupowania, świadczy choćby fakt, że władze PiS podjęły decyzję o zawieszeniu w prawach członków byłego Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Roberta Telusa i wice szefa tego departamentu Rafała Romanowskiego. A to znaczy wiele. W okresie rządów Zjednoczonej Prawicy zmiany personalne, spowodowane licznymi przewinieniami, należały raczej do rzadkości, chyba że stanowiły realne zagrożenie dla poparcia.
Tak wygląda działka pod CPK, o której mówią wszyscy. Nagranie z Zabłotni
Sprawa CPK jest złożona i potencjalnie kłopotliwa również dla koalicji rządzącej, z uwagi na charakter relacji między zarządem CPK a KOWR (Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa) już w czasach nowej władzy. Niedopowiedzenia, opóźnienia we wzajemnej komunikacji, brak precyzji informacyjnej i późne decyzje o wszczęciu postępowania rodzą pytania o sprawczość i sprawność działania państwa oraz powody tej zwłoki. Ten aspekt zapewne także wymaga wyjaśnienia. Sprawa jest rozwojowa, ale na dziś nieporównywalnie bardziej może zaszkodzić Prawu i Sprawiedliwości. I to co najmniej w dwóch aspektach.
Polityczne starcie z KO
Kongres programowy PiS, który odbył się w ubiegłym tygodniu, miał stanowić nowe otwarcie. Nie był nim nie tylko dlatego, że PiS nie zaproponowało niczego nowego, a wręcz, z uwagi na ruch polityczny na prawicy, wyciągało z szuflady stare przekazy. Kongres przestał być tematem medialnej dyskusji, ponieważ niezwykle skutecznie zastąpił go temat sprzedanej działki w obrębie planowanego CPK, której wartość dziś szacowana jest na nieporównywalnie wyższą.
Jarosław Kaczyński tym samym dostarcza paliwa politycznego koalicji rządzącej, zwłaszcza Koalicji Obywatelskiej. Sprawa działki pod CPK podważa wiarygodność agendy, którą PiS mogło celować w elektorat centroprawicowy. A przecież budowa CPK cieszy się znaczącym poparciem społecznym. Zatem agenda modernizacyjna przechodzi do KO. A Donald Tusk w takie projekty umie grać. Wystarczy przypomnieć autostrady, stadiony i orliki za czasów pierwszych rządów PO-PSL.
W efekcie to Donald Tusk wygrał ten tydzień w polityce. Od dwóch tygodni dostaje od PiS do ręki narzędzia, które póki co sprawnie wykorzystuje. Dwa lata po wyborach wyborcy mogą zacząć zapominać, co działo się za rządów Zjednoczonej Prawicy. Premier już wie, że kluczowych dla swoich grup wyborczych obietnic nie zdoła zrealizować, zatem uderza w to, co może działać mobilizująco. Przypomina, jak było. Sprawa CPK okraszona informacją, że będzie procedowany wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobro, to woda na młyn dla wzmacniania polaryzującej narracji.
Jeśli spełnią się zapowiedzi, że proces rozliczeń ruszył, oznacza to trudny politycznie czas dla PiS. Przypominanie tych spraw, afer, kolejne akty oskarżenia oznaczają dla ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego duże, polityczne wyzwanie. Ale nie tylko na froncie rywalizacji z KO.
Znaczący ruch na prawo od PiS
Na drugim froncie politycznej batalii PiS obserwuje stabilne poparcie dla Konfederacji i relatywnie duże poparcie dla partii Grzegorza Brauna. Według CBOS, oba te ugrupowania łącznie mają blisko 24% poparcia, zaś ostatnie sondaże dają PiS jedynie 29%. To musi być alert dla Prezesa PiS.
Afera działkowa uderza nie tylko w strategię PiS w walce z KO, ale może także fatalnie zadziałać na działania podejmowane przez PiS względem Konfederacji. Można bowiem zakładać scenariusz, w którym to Konfederacja będzie zyskiwać na awanturze wokół CPK. Ten temat może skutecznie zniechęcić wyborcę bardziej umiarkowanego, który zacznie spoglądać w innych politycznie kierunkach, szukając "czystej" prawicy.
Ten tydzień jest pierwszym od momentu, kiedy PiS zaczął bardzo ofensywnie podchodzić do wyborów w 2027 roku, w którym wyraźnie wracają do PiS widma przeszłości. To także dowód na to, jak wiele może się jeszcze w polityce wydarzyć przez najbliższe dwa lata.
Dla Wirtualnej Polski Barbara Brodzińska-Mirowska
Prof. UMK, dr hab. Barbara Brodzińska-Mirowska jest politolożką i medioznawczynią. Wykłada w Katedrze Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu, jest autorką Podcast460.