Wicepremier Pol przed Trybunałem Stanu?
Wicepremier i minister infrastruktury Marek Pol powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za narażenie Polski na niebezpieczeństwo energetyczne - uważa Prawo i Sprawiedliwość.
28.02.2004 | aktual.: 28.02.2004 17:45
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przypomniał, że na początku ubiegłego roku jego partia wzywała rząd, by "nie torpedował kontraktu na dostawy gazu z Norwegii".
"Dzisiaj mamy do czynienia z ewidentnym zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego, czyli bezpieczeństwa narodowego" - zaznaczył Kaczyński.
Przypomniał, że klub PiS będzie zbierał podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności wobec Pola. PiS "rozważa też możliwość przedłożenia odpowiednich wniosków do prokuratury" i chce, by Pol odpowiedział przed Trybunałem Stanu za "zaniechania", które naraziły kraj na niebezpieczeństwo. "Odpowiedzialność ponosi także premier Miller" - zaznaczył prezes PiS.
Zapowiedział także, że PiS wkrótce przygotuje projekt ustawy o bezpieczeństwie narodowym rozumianym m.in. jako "bezpieczeństwo energetyki i telekomunikacji".
18 lutego rosyjski koncern naftowy Gazprom poinformował o przerwaniu transportu gazu na i przez Białoruś, w tym także do Polski, zarzucając Białorusi, że kradnie rosyjski gaz. Kryzys gazowy między Rosją i Białorusią został zażegnany w piątek na co najmniej trzy dni, po tym jak białoruski koncern Biełtransgaz podpisał krótki kontrakt na dostawy surowca przez rosyjską Transnaftę. Nie osiągnięto porozumienia w sprawie kontraktu długoterminowego.
Premier Leszek Miller zapewnił w sobotę, że nie ma żadnego zagrożenia ponownego odcięcia dopływu gazu z Rosji. Podkreślił, że ma na to zapewnienie o odpowiednich władz Rosji.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG)
przygotowało plan awaryjny na wypadek ponownych kłopotów z dostawą gazu z Rosji.