Wasza świńska wysokość

Wedle chińskiego kalendarza 18 lutego rozpocznie się Rok Świni. Wbrew powszechnemu mniemaniu zwierzę to nadaje się nie tylko na kotlety – niektórzy przedstawiciele tego gatunku biją rekordy sportowe i są najlepszymi przyjaciółmi człowieka.

Świnia trafiła do chińskiego zodiaku przypadkiem. Legenda głosi, że Nefrytowy Cesarz, władca niebios, chciał zebrać najbardziej zadziwiające stwory żyjące na ziemi i rozkazał, by dostarczono je na dwór. Wśród 12 wybrańców, którym wysłannik Nefrytowego Cesarza doręczył zaproszenia, świnki nie było. Dwunastym zwierzęciem miał być kot. Ale na skutek intryg sprytnego szczura kot zaspał i nie zjawił się na przyjęciu. Cesarz stwierdził, że nie będzie czekał na spóźnialskiego i wyprawił sługę na ziemię, aby ten znalazł inne zwierzę. Sługa spotkał świnkę i ją właśnie zawiózł na dwór.

Świnia zamyka dwunastoletni cykl chińskiego zodiaku. Daje szanse tym, którzy do tej pory nie mieli okazji ich wykorzystać. Pozwala zamknąć jedne sprawy, aby rozpocząć inne. Dodaje odwagi, wręcz zachęca do zmian, śmiałych decyzji, nieoczekiwanych zwrotów, wiary we własne siły. Rok 2007 będzie rokiem Czerwonej lub Ognistej Świni. Lata, którym patronuje to zwierzę, są na ogół spokojne, sprzyjają zawieraniu porozumień, przynoszą dobre żniwo, wysokie dochody i awanse. Ale chińscy astrologowie jednocześnie ostrzegają: lekkomyślne szastanie pieniędzmi może doprowadzić do bankructwa.

Wielkie wróżby

Świnia to płodne zwierzę, jest więc w chińskiej tradycji uważana za patronkę rodziny. Lata spod znaku Świni są wyjątkowo odpowiednie do zawierania małżeństw i płodzenia dzieci. Zgodnie z chińskim horoskopem Świnia podlega Koniowi, a włada Smokiem. Jeśli wierzyć karmie wschodniego zodiakalnego kręgu ten rok będzie decydujący dla ludzi urodzonych właśnie w Roku Smoka – między innymi dla prezydenta Władimira Putina. Ale czy przyszłość w ogóle można przewidzieć, patrząc w złudne kręgi chińskiego zodiaku?

Nastia Riezniczenko
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)