Warszawska Starówka się rozpada
Jeśli natychmiast nie ruszy generalny remont
Starówki, okolice Rynku będzie trzeba po raz drugi... odbudować.
Stan niemal 90% kamienic jest przedzawałowy - pisze "Życie
Warszawy".
03.09.2004 | aktual.: 03.09.2004 06:33
Dramat. Katastrofa to tylko kwestia czasu - uważa Jacek Laskowski, szef Powiatowego Inspektoratu Budowlanego w Warszawie. Tak potężnej degradacji na Starym Mieście jeszcze nigdy nie było. Sypie się wszystko, co tylko sypać się może. Daję Starówce jeszcze dwa lata.
Potem o Warszawie usłyszy cały świat. Stolica będzie bowiem jedynym miastem na globie, które tak zaniedba swoje prestiżowe zabytki, że złożą się jak domki z kart - podkreśla "Życie Warszawy".
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego ma dane, z których wynika, że w praktyce na palcach jednej ręki policzyć można budynki, które są całkiem bezpieczne. Reszta - przytłaczająca 90- procentowa większość to kamienice z popękanymi ścianami, cegłami wystającymi zza resztek tynków, z wypaczonymi oknami i połamanymi schodami. To wszystko skutek pięćdziesięcioletnich zaniedbań remontowych. Najgorzej jest w okolicach Rynku, przy Podwalu, Krzywym Kole i Piwnej - informuje dziennik.
Szansą na przywrócenie blasku Starówce jest nie tylko szybki remont, ale także rewolucja właścicielska. Zdaniem Laskowskiego, kluczem do ocalenia Starego Miasta może być sprzedaż kamienic prywatnym właścicielom.