Warszawa. 600 mandatów pierwszego dnia e-kontroli. "Zarobek" miasta imponujący
Warszawa od kilku dni ma nowy bat na kierowców, którzy nie płacą za parkowanie. To dwa elektryczne samochody ze specjalnymi wideorejestratorami. Już wiadomo, jak były skuteczne pierwszego dnia pracy.
Nowy system kontroli działa w Warszawie od wtorku, 7 stycznia br. Tego dnia dwa białe elektryczne nissany skontrolowały w sumie prawie 4,5 tys. samochodów.
Większość z nich była zaparkowana na ulicach Śródmieścia, w strefach płatnego parkowania. Jeden na siedem pojazdów nie miał dowodu opłaty za postój.
Oznacza to, że 603 kierowców dostanie mandaty.
"Aż 13 proc. kontrolowanych aut parkowało na gapę. Mamy nadzieję, że ta liczba szybko spadnie!" - napisali przedstawiciele ZDM na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Mandat za brak opłaty za parkowanie w Warszawie wynosił 50 złotych. Od tego roku będzie to zdecydowanie więcej, bo 250 zł.
Oznacza to, że pierwszego dnia e-kontroli w Warszawie wpływy z mandatu wyniosą dokładnie 150 750 zł.
ZDM zapewnia, że kamery nie będą przetwarzać danych osobowych. Wezwania do zapłaty mają być wysyłane jedynie do tych kierowców, którzy rzeczywiście nie zapłacili za postój, a nie do tych, którzy np. nie włożyli biletu za szybę lub nie umieścili tam informacji o opłacie mobilnej.
ZDM wyliczył, że dziennie w Warszawie ze Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego korzysta ok. 140 tys. samochodów. W 2018 r. wpływy z opłat za parkowanie wyniosły 100 mln zł. Pieniądze te trafiają na remont, modernizację i budowę m.in. nowych dróg - zapewniają drogowcy.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl