Khat na Okęciu!
Funkcjonariusze mazowieckiej Służby Celnej, znaleźli w bagażu na warszawskim lotnisku 60 kg tej rośliny!
Pracownik Lot Service zgłosił funkcjonariuszom Służby Celnej Oddziału Celnego Osobowego pełniącym służbę w hali przylotów na stanowisku „czerwona linia”, towar zalegający w magazynie. Były to dwa pudła kartonowe, ważące po 30 kg każde. Przyleciały z Wielkiej Brytanii.
Według informacji ustalonych u przewoźnika, bagaż przyleciał poprzedniego dnia rejsem z Londynu, jednak nie został odebrany przez podróżnego, który ponad 2 godziny później odleciał do Toronto. Na razie nie wiadomo dlaczego nie podjął bagażu. Celnicy postanowili skontrolować „kłopotliwy bagaż” i prześwietlili go urządzeniem RTG. Jak się okazało, we wnętrzu kartonów, znaleźli zwinięte w stożki liście roślin, przełożone wilgotnym papierem.
W obu pudłach był khat, czyli „Catha edulis”. Jest to wysoki krzew z wiecznie zielonymi, niewielkimi liśćmi, popularnie zwany khat. Liście tej rośliny od wieków używa się do obrzędów rytualnych. Mogą być one przyrządzane na wiele sposobów, ale najczęściej są żute. Mają działanie nie tylko pobudzające m. in. przyspiesza akcję serca, stymuluje mechanizmy psychofizyczne, ale są również lekko halucynogenne i w przypadku regularnego spożywania uzależniają. Działanie jego można porównać do działania amfetaminy. Przedawkowanie wywołuje reakcje przewodu pokarmowego oraz objawy takie jak przy zatruciu alkoholem. Może powodować zaburzenia psychiczne.
Towar został przekazany Policji w Porcie Lotniczym. W tym roku to już drugie wykrycie „Catha edulis” na warszawskim lotnisku. Celnicy zatrzymali łącznie 110 kg liści tej narkotycznej rośliny. Jednak przemyt tej rośliny zdarza się rzadko. Poprzednie wykrycie miało miejsce w 2011 roku, wtedy mazowiecka Służba Celna zatrzymała ponad 43 kg narkotyku . W Polsce nie jest on popularny ze wzlędu na szybkie psucie się liści.