Walka z plakatami wyborczymi
Komitety wyborcze najwyraźniej mają w nosie zakazy. Choć Związek Komunalny Komunikacja Międzygminna w Chrzanowie zabronił naklejania plakatów wyborczych na przystankach, zezwalając jedynie na wieszanie afiszy w autobusach komunikacji miejskiej, kilka komitetów wyborczych podjęło bezpardonową walkę o elektorat. Zarząd Komunikacji Międzygminnej zapowiada wysłanie grupy, która będzie robić zdjęcia na przystankach i kierować sprawę do komendy policji.
Nie jestem przecież w stanie stać i pilnować każdego z przystanków. Poszły już ostrzeżenia do kilku komitetów, żeby się opamiętały - mówi przewodniczący zarządu ZKKM Tadeusz Gruber. Podczas poprzednich wyborów komitety kleiły afisze czym popadnie, nierzadko doprowadzając do zniszczenia szyb. Tym razem szyby miały być więc czyste, czyli niezaklejone. Ale nie są. Związek zapowiada, że zgodnie z ostrzeżeniami będzie robił zdjęcia obklejonych przystanków i nie zawaha się oddać sprawy w ręce policji.
Interweniowaliśmy już w kilku miejscach, ale nie zdążyliśmy zrobić zdjęć. Dlatego nie skierowaliśmy jeszcze żadnej sprawy na komendę, bo nie mieliśmy konkretnych dowodów w ręce. Ale spokojnie, przed wyborami na pewno jeszcze zdążymy złożyć kilka doniesień- mówi._ W ciągu najbliższych kilku dni ma wyruszyć ekipa, która będzie robić zdjęcia. Wtedy będziemy mieć już konkretne dowody_ - tłumaczy szef ZKKM. Przyznaje, że największą niesubordynacją wykazują się libiąskie komitety. Tam zerwano jak dotąd najwięcej plakatów.
Anna Głuch