Chcemy ciekawie przeżyć urlop i jednocześnie zaprezentować pojazd, który jest niezastąpionym sprzętem ratunkowym na bagnach, lodzie i w innych niecodziennych miejscach - mówi Radosław Wilczek.
Obydwaj dziennikarze już wcześniej zasłynęli z nietypowych podróży. W 2000 roku przerobili syrenę bosto na jacht, ochrzcili imieniem "Figurenka' i popłynęli Wisłą z Krakowa do Gdańska. Wyprawa ta została uznana za żeglarski wyczyn 2000 roku. W ubiegłym roku łodzianie podróżowali dookoła Polski na motolotni.
Podczas podniebnej podróży motolotnią, zbierali pieniądze dla ofiar powodzi. Teraz chcą prezentować poduszkowiec pomocny przy ratowaniu ofiar klęsk żywiołowych i wypadków. Pojazdu użyczył im Józef Adamowicz z Jelcza.(ck)
Nasze Miasto - Express Ilustrowany