Wachowski skarży prezydenta
Mieczysław Wachowski nie chce już czekać na
przeprosiny prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wraz z moim prawnikiem
przygotowujemy pismo do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w
Stasburgu - zapowiada w rozmowie z "Dziennikiem" były szef
gabinetu prezydenta Lecha Wałęsy.
Według Kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego w całym pomyśle chodzi o "wydźwięk propagandowy".
Prawie pięć lat temu podczas radiowego wywiadu Lech Kaczyński - jako minister w gabinecie Jerzego Buzka - nazwał Wachowskiego "wielokrotnym przestępcą". Stwierdził też, że Wałęsa, były szef Wachowskiego, dopuszczał się przestępstw. Po wielu procesach Kaczyński zawarł z Wałęsą ugodę. Zapowiedział jednak, że Wachowskiego nie przeprosi - przypomina gazeta.
We wrześniu 2004 r. Sąd Najwyższy oddalił kasację wniesioną przez Kaczyńskiego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w sprawie cywilnej, który nakazał przeproszenie Wachowskiego w mediach. Prezydent do dziś tego nie uczynił.
Czy w tym przypadku głowę państwa chroni immunitet? Prezydentowi przysługuje przywilej sądowy w sprawach karnych. W sprawach cywilnych, takich jak sprawy spadkowe, o ochronę czci i imienia już nie - tłumaczy konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek.
Jednak jego zdaniem skarga do Trybunału nie przyniesie rozstrzygnięcia korzystnego dla Wachowskiego. Narobi szumu, ale samo orzeczenie, jeśli takowe zapadnie, nie będzie skuteczne. Jeżeli prezydent odmawia przeprosin, nikt go do tego nie zmusi - mówi profesor.
Dla Kancelarii Prezydenta sprawa jest zamknięta. szef KP Aleksander Szczygło zapowiada jednak, że okres, w którym Wachowski pracował w Kancelarii Prezydenta Wałęsy będzie dokładnie zbadany - informuje "Dziennik". (PAP)