PolskaWachowski brał łapówki?

Wachowski brał łapówki?

Nazwisko Mieczysława Wachowskiego pojawia się w materiałach prokuratury dotyczących łapówek za wydawanie mienia przesiedleńczego - pisze "Życie Warszawy".

Mieczysława Wachowskiego, byłego szefa kancelarii Lecha Wałęsy, obciążają kolejne zeznania. Według świadków zeznających w krakowskiej prokuraturze, w latach 1992-1994 były prezydencki minister miał załatwiać odzyskiwanie zarekwirowanych przez policję aut sprowadzonych jako mienie przesiedleńcze.

Zdaniem świadków, łapówki mieli dostawać gdańscy celnicy i jeden z prokuratorów. Na mafijnej liście płac miał być też Ireneusz Sekuła, były szef Głównego Urzędu Celnego, który w 2000 roku popełnił samobójstwo - przypomina dziennik.

"Materiały związane z mieniem przesiedleńczym, w których pojawiają się nazwiska ze sprawy przemytu narkotyków, przekazaliśmy w środę do Gdańska" - mówi Bogusław Słupik, szef krakowskiej prokuratury. Wachowski zaprzecza rewelacjom świadków. "Mówiłem już wielokrotnie, że to wszystko bzdury i pomówienia" - zapewnia gazetę.

W Gdańsku kilka lat temu były prowadzone śledztwa dotyczące mienia przesiedleńczego. Jedno z nich zawieszono z powodu poszukiwania listem gończym podejrzanego. "Teraz zostanie powołany wspólny zespół gdańskich i krakowskich prokuratorów, który zajmie się tą sprawą" - mówi "Życiu Warszawy" Janusz Kaczmarek, szef gdańskiej prokuratury apelacyjnej.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)