W Sejmie tłok
Niemal stuprocentowa frekwencja zapowiada się w Sejmie podczas głosowania nad wotum zaufania dla rządu Leszka Millera. Prawdopodobnie
zabraknie tylko kilku posłów Samoobrony. Z kolei posłowie Polskiego Bloku Ludowego, którzy w czwartek zapowiadali, że zagłosuja przeciw Millerowi, zaczynaja się łamać. Głosowanie odbędzie się około godziny 17.
13.06.2003 | aktual.: 13.06.2003 15:17
Sekretarz klubu SLD Wacław Martyniuk jest przekonany, że wszyscy posłowie Sojuszu przyjdą na głosowanie w sprawie wotum. "Pani Sierakowska się już zadeklarowała, ale ja cały czas głęboko wierzę, że jej stanowisko ulegnie zmianie" - powiedział Martyniuk. Posłanka Sojuszu Izabella Sierakowska zapowiedziała, że prawdopodobnie nie będzie głosować, gdyż musiałaby głosować na "nie".
Również szef klubu UP Janusz Lisak przewiduje, że klub stawi się na głosowaniu w 100 procentach. "Nikt nie jest na tyle chory, żeby nie przyjść, a nawet jak jest, to wyzdrowieje do godz 17" - powiedział Lisak.
Podczas głosowania nad wotum zaufania na sali sejmowej nie będzie na pewno dwóch posłów Samoobrony, którzy są w szpitalu: Piotra Smolany i Andrzeja Grzesika.
Krzysztof Filipek (Samoobrona) ocenia jednak, że nie będzie aż czterech posłów jego klubu, mimo że on sam stara się, by jak najwięcej posłów było na sali podczas głosowania.
Jak powiedział wiceszef klubu PSL Zbigniew Kuźmiuk, w klubie ludowców jest frekwencja "granicząca z obłędem".
Również Kazimierz Michał Ujazdowski zapewnił, że w klubie PiS frekwencja jest - jak to ujął - "w stu procentach stuprocentowa".
Wiceszef klubu LPR Roman Giertych powiedział, że na głosowaniu będą obecni wszyscy posłowie Ligi. Przyznał, że jedną osobę trzeba było specjalnie ściągać na głosowanie z południa Polski, mimo że jest chora.
W Platformie Obywatelskiej będzie 100-proc. frekwencja - powiedział Paweł Piskorski. Dodał, że niektórzy posłowie przyjechali specjalnie na głosowanie nad wotum nawet z Kanady.
Z kuluarowych informacji wynika, że posłowie Polskiego Bloku Ludowego, którzy w czwartek jeszcze deklarowali, że całe koło liczace pięć osób zagłosuje przeciwko rządowi Leszka Millera, łamią się. Prawdopodobnie tylko sam Wojciech Mojzesowicz będzie głosował przeciwko rządowi. Oznacza to, że Miller uzyska wotum zaufania.