ŚwiatW rękach Zarkawiego

W rękach Zarkawiego

Zdjęcia archiwalne Simony Pari (L) i Simony Torretty (PAP/EPA)
Dwie porwane w Bagdadzie włoskie wolontariuszki są w rękach szefa Al-Kaidy w Iraku, Abu Musaby al-Zarkawiego – twierdzi iracki wiceminister spraw zagranicznych Hamid al-Bayati. Zapewnia jednocześnie, że władze Iraku są zaangażowane w działania na rzecz ich uwolnienia.

W rękach Zarkawiego
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

19.09.2004 11:49

Bayati powiedział w wywiadzie dla włoskiej telewizji RAI, że Simona Pari i Simona Torretta zostały porwane przez pospolitych przestępców, a później sprzedane ugrupowaniu Zarkawiego, który ukrywa się w Faludży.

Bombardowaną przez Amerykanów Faludżę, jako miejsce przetrzymywania porwanych 7 września ochotniczek, wskazała w piątek włoska prasa, powołując się na wiadomości wywiadowcze.

Od 12 września porywacze nie zgłosili żadnych żądań. W pierwszym ultimatum domagali się, aby rząd Włoch doprowadził do uwolnienia z irackich więzień wszystkich muzułmanek, w drugim – terroryści dali 24 godziny na wycofanie włoskich wojsk z Iraku. Termin tego żądania minął w poniedziałek.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)