W Prószkowie rekord temperatury
29 lipca 1921 roku na stacji
meteorologicznej zainstalowanej w ówczesnym Królewskim Zakładzie
Kształcenia w Zakresie Sadownictwa i Warzywnictwa w Prószkowie
(opolskie) zanotowano 40,2 stopnia Celsjusza. To rekord temperatury na ziemiach polskich.
Władze Prószkowa zamierzają upamiętnić wynik z 1921 roku. Mamy taki plan, rozmawialiśmy już ze starostą opolskim, że w parku, gdzie była stacja meteo zawiśnie pamiątkowa tablica - zapowiedziała burmistrz miasta Róża Malik.
Prószkowski zakład, potocznie zwany "pomologią" powstał w 1867 roku jako Królewski Instytut Pomologiczny. Oprócz pracowni warzywnictwa i sadownictwa wyposażony był w zakład doświadczalny chemii ze stacją meteorologiczną. "To była oficjalna stacja. Informacje z niej były wysyłane kilka razy dziennie do Berlina - temperatura, wilgotność powietrza itd." - relacjonował proboszcz prószkowskiej parafii św. Jerzego, ks. Erhard Heinrich.
W piątek w Opolu automatyczna stacja meteo IMGW zanotowała przed południem temperaturę 34,3 stopnia. Do rekordu więc jeszcze jest daleko. Burmistrz wspominała, że w prószkowskim instytucie w latach 20. ubiegłego wieku warunki do przetrwania rekordowego lata i tak były lepsze niż gdzie indziej. Już wtedy istniała tam wieża ciśnień, wodociąg i basen, który niestety dzisiaj jest nieczynny - opowiadała.
W kronice "pomologii" zachowały się informacje o rekordzie i wyjątkowo gorącym lecie. Wtedy była wielka susza, rolnicy bardzo narzekali na słabe zbiory. W kronice jest też informacja, że odwołane były lekcje w szkole - relacjonował proboszcz.
Wysokie temperatury mierzone przez prószkowską stację, i specyficzny mikroklimat, dzięki któremu rosło tam m.in. 300 gatunków brzoskwiń to częściowo również rezultat działania człowieka.
Po decyzji o powołaniu w Prószkowie Królewskiego Instytutu Pomologicznego zasadzono specjalną aleję drzew. "Były tam egzotyczne drzewa min. z Afryki. Kiedy już wyrosły, stworzyły zaporę przed zimnymi wiatrami z zachodu i specyficzny mikroklimat, który umożliwił owocowanie wielu gatunków brzoskwiń i grusz" - wspominał ks. Heinrich.