W obronie Jerzego Urbana
20 tys. zł - na tyle stołeczny Sąd Okręgowy wycenił wolność prasy w Polsce - informuje "Trybyna". Nie cieszą się z tego powodu międzynarodowe organizacje dziennikarskie - Reporterzy bez Granic i Międzynarodowy Instytut Prasy, które stanęły w obronie Jerzego Urbana.
26.01.2005 | aktual.: 26.01.2005 09:02
Zachwyceni są natomiast polscy obrońcy swobód dziennikarskich. Krystyna Mokrosińska, szefowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, cieszyła się, że Urban oberwał za "paskudztwa" wypisywane o "autorytecie milionów Polaków".
Magdalena Bajer, przewodnicząca Rady Etyki Mediów, uznała natomiast za nieetyczne obrażanie "godności człowieka chorego i starego". Obie panie pomijają przy tym fakt, że Urbana skazano z "paragrafu Breżniewa" - przepisu stworzonego w okresie PRL specjalnie po to, by karać działaczy opozycji "szkalujących" przywódców Związku Radzieckiego. Bo w Polsce nie jest ważne, czego dotyczy prawo, tylko kogo - pisze "Trybuna". (PAP)