W centrum Zabrza spłonął opuszczony młyn
Ponad 60 strażaków przez całą noc walczyło z pożarem dawnego młyna w pobliżu centrum Zabrza. Wnętrze pięciokondygnacyjnego budynku spłonęło doszczętnie. Według strażaków, przyczyną pożaru mogło być
podpalenie. Nikomu nic się nie stało.
To był bardzo duży pożar, o kubaturze prawie 20 tys. metrów sześciennych i powierzchni ponad 1,2 tys. metrów kwadratowych. W akcji gaśniczej uczestniczyła załoga aż 22 strażackich samochodów z wielu miast województwa śląskiego - powiedział rzecznik śląskiej straży pożarnej, Jarosław Wojtasik.
Pożar w opuszczonym budynku dawnego młyna zauważono w czwartek krótko przed godz. 23. Gdy strażacy dotarli na miejsce, płonął już dach i trzy kondygnacje budowli. Było niebezpieczeństwo przeniesienia się ognia na pobliskie silosy, gdzie mogły być resztki łatwopalnych substancji, oraz na sąsiednie domy.
Ze względów bezpieczeństwa strażacy zdecydowali o ewakuacji 68 pensjonariuszy znajdującego się w pobliżu Domu Pomocy Społecznej. Strażacki autobus i karetki pogotowia przewiozły starszych, często schorowanych ludzi do zabrzańskich szpitali. W piątek wrócą do Domu Pomocy.
W wyniku pożaru z dawnego młyna pozostały jedynie zewnętrze mury; wewnątrz doszczętnie spłonęły wszystkie drewniane elementy konstrukcji stropów, m.in. belki stropowe i podłogi. Zawalaniem grozi jedna ze ścian zewnętrznych, prawdopodobnie jeszcze w piątek zostanie wyburzona.
Rano strażacy nadal dogaszali pogorzelisko i zabezpieczali miejsce pożaru. Z tego powodu nastąpiły utrudnienia w ruchu samochodów oraz tramwajów linii 3 i 5, biegnących w pobliżu spalonego budynku. Strat jak dotąd nie oszacowano.