W Bułgarii nie dadzą popalić
Od 1 stycznia w Bułgarii wchodzi w życie rygorystyczna ustawa zakazująca palenia w miejscach publicznych. Badania wskazują, że Bułgaria zajmuje jedno z czołowych miejsc w Europie pod względem liczby palaczy i chorych z powodu palenia.
01.01.2005 | aktual.: 01.01.2005 17:38
Prawie 60% Bułgarów i 45% Bułgarek pali ponad 10 papierosów dziennie.
Ustawa zakazuje całkowicie palenia w urzędach, szkołach, akademikach. Zakaz obowiązuje w środkach transportu publicznego, w tym w metrze i pociągach podmiejskich. Nie będzie wolno palić w kawiarenkach internetowych, w windach. W kinach i teatrach nie będzie specjalnych miejsc dla palaczy.
Najbardziej restrykcyjne środki ustawa przewiduje dla restauracji i kawiarni. Dla osób niepalących należy pozostawić połowę wszystkich miejsc. Stoły dla palaczy muszą być oznakowane. W lokalach, gdzie jest powyżej 60 miejsc, dla palaczy należy przeznaczyć oddzielne sale, wyposażone w systemy wentylacyjne.
Kary za palenie w zakazanych miejscach wynoszą od 25 do 150 euro. Dla właścicieli restauracji kary są znacznie wyższe - do 1500 euro.
Stowarzyszenie właścicieli hoteli i restauracji zwróciło się do władz o odroczenie o rok egzekwowania przepisów ustawy, gdyż wydzielenie sal dla palaczy i wyposażenie ich w systemy klimatyzacyjne wymaga środków i czasu. Apel stowarzyszenia pozostał jednak bez odpowiedzi.
Ministerstwo Zdrowia i inspekcja sanitarna poinformowały, że od poniedziałku, 3 stycznia, tysiące inspektorów w całym kraju będą kontrolować przestrzeganie ustawy, która zakazuje też sprzedaży papierosów i alkoholu osobom poniżej 18. roku życia.
Od 1 stycznia w Bułgarii podwyższa się akcyzę na papierosy, co doprowadzi do wzrostu ich cen, wchodzi także w życie zakaz reklamy napojów alkoholowych w mediach.
Ewgenia Manołowa