Uwaga, www. pod kontrolą
Tylko pięć dni działało nieformalne forum
internetowe uczniów liceum w Czarnkowie. Dyrektor szkoły stronę
zlikwidował, a licealistów ukarał - podaje "Rzeczpospolita".
Dziesięć osób dostało nagany i ostrzeżenia z groźbą wyrzucenia ze szkoły, czworo pozostałych - nagany.
Tuż przed feriami, w połowie lutego, jeden z licealistów stworzył stronę internetową, na której można było podyskutować o szkole. Informacja rozniosła się błyskawicznie. Liczba wpisów na forum rosła z dnia na dzień - opowiada jeden z uczniów (po awanturze uczniowie boją się podawać nazwisk).
Na forum licealiści pisali, co myślą o szkole: na których lekcjach się nudzą, na których nie, drwili z nauczycieli i nielubianych kolegów (np. otyłej koleżanki i kolegi, który się jąka). Autor strony jej nie cenzurował - czytamy w dzienniku.
To działało pięć dni. Któryś uczeń zapomniał wyłączyć komputer i zostawił otwartą stronę w kawiarence w szkole. Zobaczyła ją pani pedagog i wybuchła awantura - mówią uczniowie.
Dyrektor ukarał uczestników forum, którzy atakowali szkołę i których tożsamość potrafił ustalić. Czy nie był dla nich zbyt surowy? Nie, oni naruszyli na forum godność kilku osób. Wulgarnie wyśmiewali tych, którzy mają problemy. O jednym nakręcili film i podłączyli do strony - tłumaczy dyrektor szkoły Sławomir Żarczyński.
Wyśmiewanie się z rówieśników może się okazać dramatyczne w skutkach, młodzież potrafi być okrutna - mówi socjolog z poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza Krzysztof Podemski.
Ale żyjemy dziś w kulturze ujawniania i podsłuchiwania. To cena, jaką płacimy za wolność przekazu i dostęp do informacji. Gwiazdy opowiadają o intymnych szczegółach życia, posłowie ujawniają esemesy, a poszkodowani przez SB - agentów. Temu wszystkiemu sprzyja technika. Alternatywa jest niewesoła - to państwo totalitarne i cenzura - dodaje rozmówca "Rzeczpospolitej". (PAP)