Uwaga! Wirus C atakuje
Aż 730 tysięcy Polaków jest zarażonych
wirusem żółtaczki typu C. Ale tylko kilkanaście tysięcy wie o tym
i próbuje się leczyć. Reszta znajduje się w śmiertelnym
niebezpieczeństwie - pisze "Fakt".
Lekarze biją na alarm, bo rocznie udaje się ustalić jedynie dwa tysiące nowych przypadków! W tym tempie ostatniego chorego rozpoznamy za 350 lat - mówi Profesor Waldemar Hałota. Jeśli nie zmniejszy się liczba zakażonych, będziemy mieć epidemię! dodaje dziennikowi.
To wyjątkowo perfidna choroba. Potrafi rozwijać się skrycie. Zdarza się, że chory nie wie o zakażeniu przez wiele lat, bo nie odczuwa żadnych dolegliwości. Niestety, zbyt późne jej ujawnienie grozi marskością wątroby, a w konsekwencji śmiercią.
Wirus C przenosi się głównie przez zakażoną krew podczas transfuzji, dializy, ale też w trakcie wykonywania tatuażu, piercingu, akupunktury - informuje "Fakt".