PolskaUSA nas zbroi

USA nas zbroi

W warunkach pełnej dyskrecji MON negocjuje z
Amerykanami harmonogram wyposażenia armii w zwiadowcze bezpilotowe
aparaty latające - donosi "Rzeczpospolita".

Na ten najnowocześniejszy system rozpoznania pójdzie większość ze 130 mln USD wojskowej pomocy, którą Waszyngton planuje w 2005 r. przyznać Polsce. Bezzałogowe urządzenia zwiadowcze wraz z aparaturą obserwacyjną instalowaną na samolotach wielozadaniowych F-16 i budowanymi przez NATO w Polsce sześcioma radarami dalekiego zasięgu, mają zrewolucjonizować wojskowe rozpoznanie - dodaje dziennik.

Nie będą to wykorzystywane przez US Army strategiczne systemy Global Hawk czy Predator, ale urządzenia o mniejszym zasięgu, za to mogące nie tylko rozpoznawać zagrożenia z powietrza na polu walki, ale także obserwować granicę, śledzić kontrabandę albo skutki katastrof.

"Rzeczpospolita" dowiedziała się, że kontraktowanych jest sześć zestawów Hunter - po pięć zestawów bezpilotowych o zasięgu do 200 km w zestawie. Wartość jednego zestawu to ok. 15-20 mln USD, przy czym to nie bezzałogowy zdalnie sterowany minisamolot jest najdroższy, lecz system przetwarzania danych np. obrazu w czasie rzeczywistym, do centów dowodzenia, a nawet do polowych terminali jednostek bojowych z pierwszej linii - informuje "Rzeczpospolita".

Program pozyskania bezpilotowych aparatów rozpoznawczych to dziś najambitniejsze przedsięwzięcie w armii finansowane za amerykańskie pieniądze - dodaje dziennik. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)