Jestem przytłoczony tym zniszczeniem - powiedział Bush stojąc przed zdewastowanym uderzeniem samolotu frontem Pentagonu. Przyjście tutaj napawa mnie z jednej strony smutkiem, a z drugiej gniewem - dodał.
Odwiedziny Pentagonu były pierwszym wyjściem prezydenta poza Biały Dom w ciągu ostatnich 24 godzin. Pentagon, siedziba amerykańskiego ministerstwa obrony, był jednym z obiektów, który stał się celem wtorkowych ataków terrorystów. Uderzył w niego porwany Boeing 757, na którego pokładzie znajdowało się 64 pasażerów. Wstępne szacunki mówią, że w budynku zginęło ok. 800 osób. (aka)