UP z rezerwą do Belki
Przedstawiciele Unii Pracy nie sądzą aby profesor Marek Belka był dobrym kandydatem na szefa lewicowego rządu. Dlatego przyjmują tę kandydaturę z dużą rezerwą - poinformował Bartłomiej Morzycki, rzecznik Unii Pracy.
30.03.2004 | aktual.: 30.03.2004 06:51
Przyjęciem stanowiska wobec kandydatury Marka Belki na nowego premiera zakończyło się wieczorne spotkanie kierownictwa Unii Pracy, szefów Rad Wojewódzkich oraz klubu parlamentarnego.
Unia Pracy uzależnia poparcie dla gabinetu Marka Belki od spełnienia dwóch podstawowych warunków partii - to znaczy wprowadzenia pakietu osłon socjalnych dla osób najsłabszych przy realizowaniu planu Hausnera oraz jasnego kalendarza wycofania wojsk polskich z Iraku.
Unia Pracy może wejść do nowego gabinetu pod tymi dwoma warunkami. Jak powiedział Bartłomiej Morzycki nie dyskutowano o tym kto mogłby ewentualnie wejść do nowego rządu z ramienia jego partii. Nie sądzi on, by Unia Pracy Pracy przy kimkolwiek się upierała.
Podczas spotkania dyskutowano także o nowej sytuacji jaka powstała w koalicji i na lewicy po tym jak Marek Borowski w piątek utworzył nową partię lewicową. Poruszono także sprawę ewentualnego opuszczenia Unii Pracy przez niektórych posłów. Do tej pory jedynie trzech posłów oświadczyło, że do końca tygodnia podejmą decyzję w tej sprawie.