Unia nie wygra z USA
"Wielką porażką" zakończyła się podjęta przez UE próba prześcignięcia USA i zajęcia pozycji najbardziej konkurencyjnej gospodarki świeta - powiedział odchodzący przewodniczący Komisji
Europejskiej Włoch Romano Prodi.
W wywiadzie dla londyńskiego dziennika międzynarodowych sfer gospodarczych "Financial Times" (wydanie poniedziałkowe) Prodi podkreślił, że mimo wysiłków czynionych przez Komisję Europejską nie udało się przyspieszyć rozwoju gospodarczego Europy, bowiem niezbędne decyzje zablokowane zostały przez poszczególne kraje, korzystające z prawa weta.
Strategia doścignięcia i wyprzedzenia USA pod względem gospodarczym do roku 2010 przyjęta została cztery lata temu w Lizbonie. Obecnie już tylko niewielu ministrów, polityków czy obserwatorów z zewnątrz wierzy, że uda się ten cel osiągnąć. Niektórzy natomiast twierdzą, że od 2000 roku dystans między Europą a Stanami Zjednoczonymi nie zmniejszył się, ale powiększył.
Dziennik podał przy tej okazji, że specjalny zespół na czele z byłym premierem Holkandii Wimem Kokiem opracowuje raport, którego konkluzja brzmi, że od czasu szczytu lizbońskiego Unia Europejska pozostała jeszcze bardziej w tyle za Stanami Zjednoczonymi.
Dziennik cytuje raport, który stwierdza m.in., że europejskie wysiłki można uznać za "synonim nietrafionych celów i niespełnionych obietnic".