Ultimatum dla szefa PKN Orlen
Szef PKN Orlen Zbigniew Wróbel ma miesiąc na rezygnację ze stanowiska szefa koncernu - dowiedziała się z kilku źródeł "Gazeta Wyborcza". Jeśli tego nie zrobi, zostanie odwołany - twierdzą informatorzy dziennika.
O odejściu Wróbla spekuluje się już od wielu miesięcy. Kilkakrotnie wniosek o jego odwołanie padał podczas posiedzenia rady nadzorczej Orlenu. Jednak prezes PKN z tych potyczek zawsze wychodził zwycięsko.
Obecnie jego sytuacja jest jednak znacznie trudniejsza - pisze "Gazeta Wyborcza. Jego rezygnacji chcą premier Marek Belka i minister skarbu Jacek Socha. Według rozmówców dziennika związanych z Naftą Polską, PKN Orlen oraz resortem skarbu, Wróbel ma na rezygnację miesiąc. Prośba przyszła z resortu skarbu. Ministerstwo nie chce tego jednak komentować.
Według gazety, szef PKN Orlen sam prawdopodobnie nie zrezygnuje ze swojej funkcji. Oznaczałoby to bowiem rezygnację z niebagatelnej odprawy (setki tysięcy złotych), którą otrzymałby w przypadku odwołania. Wróbel dostanie te pieniądze, jeśli zostanie zdymisjonowany.
Rozmówcy "GW" z rady nadzorczej twierdzą, że w tej sprawie można się z Wróblem porozumieć. Nie chcieli jednak powiedzieć, na czym mogłaby polegać ugoda.
Teoretycznie prezes PKN Orlen może zostać odwołany już w przyszły wtorek. Wówczas zbiera się bowiem rada nadzorcza spółki. Jednak odwołanie w ten dzień Wróbla wydaje się wątpliwe - uważa "GW". (IAR)