Ukraińcy wybierają nowy parlament
Na Ukrainie rozpoczęły się przedterminowe wybory parlamentarne. Chociaż bierze w nich udział 20 partii i bloków, szanse na wejście do Rady Najwyższej (parlamentu) ma tylko kilka z nich.
30.09.2007 | aktual.: 03.10.2007 09:17
Lokale wyborcze, otwarte o godz. 7.00 (6.00 czasu polskiego), będą czynne do godz. 22.00 (21.00 czasu polskiego).
Kilka minut później zostaną ogłoszone wyniki sondaży powyborczych, tzw. exit polls. Wstępne wyniki głosowania Centralna Komisja Wyborcza ma ogłosić w poniedziałek ok. godz. 8.00 czasu polskiego. Nad prawidłowym przebiegiem wyborów będzie czuwać 3,5 tysiąca obserwatorów zagranicznych, wśród których jest ok. 200 Polaków.
Kto ma największe szanse?
Główny bój o 450 mandatów parlamentarnych stoczą trzy ugrupowania: prorosyjska Partia Regionów Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza z ok. 30% poparcia i formacje prozachodnie - Blok Julii Tymoszenko (20% w sondażach) oraz proprezydencki blok Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (z poparciem 10%).
Na miejsca w Radzie Najwyższej liczą także komuniści (ok. 5% poparcia) i blok byłego przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna, którego poparcie waha się wokół trzyprocentowego progu wyborczego. Być może trafią tam także socjaliści z podobnymi notowaniami.
Juszczenko: to wybór między pozorną stabilizacją i zmianami
Te wybory przyniosą Ukrainie porozumienie i więcej tolerancji w stosunkach między politykami. Jestem przekonany, że wybór dokonany dzisiaj to wybór między pozorną stabilizacją i zmianami. Ukraińcy wybiorą zmiany - powiedział prezydent Wiktor Juszczenko po oddaniu swojego głosu.
Ukraiński prezydent był pierwszym politykiem wysokiego szczebla, który wziął udział w wyborach. Swój głos oddał w lokalu wyborczym w samym centrum Kijowa, dokąd przybył wraz z żoną Kateryną i najstarszą córką Witaliną .
Juszczenko oświadczył, że uzna wyniki wyborów niezależnie od tego, kto będzie ich zwycięzcą. Zaapelował, by podobnie uczynili politycy, których ugrupowania biorą udział w wyborach. Następnych przedterminowych wyborów nie będzie - oświadczył.
Janukowycz wierzy w zwycięstwo jego partii
Jestem pewien, że zwyciężymy - powiedział premier Ukrainy po głosowaniu w jednym z lokali wyborczych w Kijowie, dokąd przyszedł z żoną Ludmiłą.
Janukowycz wyraził nadzieję, że wybory nie będą sfałszowane, lecz jeśli do fałszerstw dojdzie, jego partia nie uzna wyników głosowania.
Mówiąc o koalicji w nowym parlamencie premier podkreślił, że powinna ona być "pragmatyczna".
Prezydent Juszczenko rozwiązał ukraiński parlament w kwietniu. Oskarżył wówczas koalicję Janukowycza o korupcję polityczną, polegającą na przeciąganiu na stronę koalicjantów deputowanych opozycyjnych. W zamian za pieniądze i stanowiska mieli oni dołączyć do obozu Janukowycza i w ten sposób utworzyć 300-osobową większość, pozwalającą na zmianę konstytucji, łącznie z likwidacją urzędu prezydenckiego.
Jarosław Junko