Ukraina tworzy dodatkowe siły paramilitarne
Przed niedzielnym referendum na Krymie sytuacja wzdłuż wschodniej granicy Ukrainy wciąż napięta. Ukraiński parlament zajmie się dziś utworzeniem dodatkowych sił paramilitarnych, by wspomóc armię w przypadku rosyjskiej agresji.
Wicepremier Ukrainy Witalij Jarema zapowiada działania, mające zapewnić utrzymanie integralności kraju. Podkreśla, że wojska rosyjskie wciąż są zgrupowane wzdłuż wschodniej granicy. Ponieważ często dochodzi tam do incydentów ukraińska armia została postawiona w stan pełnej gotowości. Rząd i parlament przygotowują się do stworzenia na bazie wojsk wewnętrznych Ukraińskiej Gwardii Narodowej. W przypadku rosyjskiej agresji wsparłaby regularne siły zbrojne.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Andrij Parubyj informuje, że jego kraj na bieżąco śledzi koncentrację rosyjskich wojsk wzdłuż wschodniej granicy.Zgrupowane siły rosyjskie wraz z rezerwami liczą około 80 tysięcy żołnierzy. Dysponują 270 czołgami i 180 transporterami opancerzonymi. Zgromadzili 380 baterii dział, 18 wyrzutni rakietowych, 140 samolotów bojowych, 90 śmigłowców szturmowych i 19 okrętów wojennych.
Pełniący obowiązki ministra obrony generał Ihor Teniuch - deklaruje, że strona ukraińska będzie się starała rozwiązać konflikt bez przelewu krwi.
- Rosjanie wszelkimi sposobami chcą nas sprowokować. Doprowadzić do tego, że pierwsi otworzymy ogień. Pozwoliłoby im to zastosować znany wszystkim wariant gruziński. Ukraińscy marynarze pokazali jednak że mają mocne nerwy. Chodzi nam o to, by wszystkie sporne kwestie rozwiązać pokojowo, na drodze dyplomatycznej - mówi generał.
Tymczasowy premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych. Wystąpi dziś na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku. Wczoraj spotkał się z prezydentem Barackiem Obamą, od którego uzyskał pełne poparcie w konflikcie z Rosją.